Warszawa
Muzeum ikon w starej kotłowni
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Muzeum Ikon zostało udostępnione publiczności w listopadzie 2011 roku. Adres: ul. Lelechowska 5 w Warszawie. Lokalizacja: budynek po byłej osiedlowej kotłowni na Ochocie.
Kotłownia została wybudowana na starych fundamentach zburzonych w czasie wojny kamienic. Z chwilą podłączenia osiedla do centralnej sieci grzewczej przestała pełnić swoją funkcję. Do czasu zostały jeszcze jakieś przepompownie czy wymienniki ciepła. Obiektem zainteresowała się grupa ludzi ?pozytywnie zakręconych? z p. Michałem Boguckim, artystą malarzem i nie tylko. To Człowiek-Orkiestra.
Cerkiew i Akademia Ikony
Przy Muzeum działa duszpasterstwo Polskiej Cerkwi Prawosławnej z kaplicą p.w. Św. Męczennika Archimandryty Grzegorza i Akademia Ikony prowadząca m. in. warsztaty malowania ikon. Od pewnego czasu ten termin jest bardziej preferowany nad znanym ?pisaniem?. Wspólnota religijna skupia głównie wiernych narodowości gruzińskiej. Muzeum gromadzi ikony głównie współczesne ale też stare, kopie; ma w swoich zbiorach rysunki Nowosielskiego, starodruki i sprzęt liturgiczny.
Gra światła
Dla mnie prawdziwym zaskoczeniem była adaptacja i aranżacja budynku poprzemysłowego. Do muzeum wchodzi się po zwykłej magazynowej rampie rozładunkowej. Jedynie kuta balustrada nie pasuje do tego miejsca. Wewnątrz, poza usunięciem urządzeń kotłowniczych i gruzu ze strych piwnic, nie dokonano żadnej przebudowy. Wszystko zostało po industrialnym poprzednim życiu budynku: belki sklepienia, podciągi i słupy nośne z widocznymi śladami szalunków. Atmosferę niecodziennego miejsca osiągnięto operując kolorem i światłem. Zestawiając kolory intensywnie niebieski z mocnym czerwono-ceglastym uzyskano nastrój świątyni, jaszcze ikonostas, a na jednej ze ścian zwieszono ogromnych rozmiarów projekty witrażowe autorstwa Adama Stolony-Dobrzańskiego. Po schodach i schodkach, mijając jakieś pompy i wymienniki ciepła docieramy do piwnicznych korytarzy skąpo oświetlonych punktowo ustawionymi reflektorkami. W zaułkach piwnic, równie ciemnych wchodzi się na mocno podświetlone witraże ikon. Z ciemności wyziera na patrzącego wizerunek Chrystusa i Świętych. Nieruchome oczy ikony niemal prześwietlają patrzącego. Wrażenie spotkania z sacrum pozostaje na długo.
* * *
Można tu nabyć ciekawą biżuterię na wzór staro-kaukazkiej, ikony malowane na otoczakach z Morza Czarnego i inne nie banalne drobiazgi.
Tylko tyle i aż tyle wyczarowano z wydawało by się nie atrakcyjnego miejsca.
Dodaj komentarz