Adżman
Muzeum w beduińskim forcie

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Co bywa, także dosłownie, szokiem termicznym. Na zewnątrz bowiem, nawet na początku listopada, gdy w Emiratach rozpoczyna się główny sezon turystyczny, bo w okresie letnim temperatury bywają tu zabójcze, jest temperatura około 40?C. Natomiast w pomieszczeniach ekspozycyjnych około 20?C. Przy czym w niektórych nawiew klimatyzatorów niemal urywa głowy. Z tego powodu część zwiedzających rezygnuje z oglądania eksponatów. A warte są one tego. Ciekawa jest część archeologiczna pochodząca z wykopalisk na starożytnym cmentarzu w rejonie Al Muwaihat. Najstarsze eksponaty pochodzą z około 3 tys. lat p.n.e. Jest to ceramika oraz biżuteria. Uwagę, zwłaszcza arabistów, przyciągają stare manuskrypty i księgi.
Stare manuskrypty
Oglądam i fotografuję m.in. stare egzemplarze Koranu. Jego kopię napisaną w 590 r. hidżry (1212 r. n.e.) przez Abu Al-Hasana bin Hilata (Ibu Albawwaba). Inną, pięknie zdobioną, Muhammeda Khulousi?ego z 1287 r. h. (1909 r.). W ozdobnej ramie za szkłem pokazano stronicę z rękopisu opisanego po angielsku jako Thuluth Script z XIV w., z okresu mameluckiego. W kolejnej gablocie księgę z 958 r. h. (1580 r. ). Pięknie napisaną, nie datowaną księgę z zasadami wahabickiego (ortodoksyjnego) odłamu islamu. A także oryginał umowy rządu Adżmanu z British Oil Concessions Ltd. z 1951 r. To tylko przykłady. Osobną salę poświęcono na ekspozycję fotografii z dziejów Adżmanu i władającej nim dynastii. Z innej tematyki ciekawa jest kolekcja starej broni. Znajduje się w niej łuk z kołczanem i strzałami, średniowieczna kolczuga, różnorodne szable i kindżały. Z broni palnej stare skałkowe pistolety, a także przedziwny z czterema lufami rozczapierzonymi jak palce. Ale i późniejsze rewolwery i pistolety, m.in. niemiecki Mauser z drewnianą kolbą.
Dawne zajęcia mieszkańców
W części pomieszczeń dawnego fortu pokazane jest wyposażenie dawnych domów i życie ich mieszkańców. Pięknej roboty stare, drewniane skrzynie. Najbardziej z nich spodobała mi się stojąca po wewnętrznej stronie bramy fortu, obok siedzącego pracownika muzeum. Oglądam sprzęty dawnych kuchni, pokój kobiet, w których zajmują się one (manekiny w oryginalnych strojach i nakryciach głów) codziennymi zajęciami. Duża część ekspozycji poświecona jest przybliżeniu zwiedzającym dawnego życia mieszkańców Adżmanu. Są sceny z suku (bazaru), łowienia ryb, poławiania pereł, dawnych metod uprawiania ziemi prymitywnymi narzędziami, starych metod leczenia, sądzenia za przestępstwa i wykroczenia, życia i polowania na pustyni z sokołami itp. Szczególnie efektownie prezentowane są dawne zawody i zajęcia mieszkańców. Także z wykorzystaniem odpowiednio ubranych i upozowanych manekinów. Praca piekarza, wytwarzanie prymitywnych narzędzi rolniczych, czyszczenie i przerób owczej wełny, farbiarza przy pracy, kołodzieja, cyrulika golącego klienta. Niektóre sceny i wykonywane prace są już tak zapomniane, lub u nas nieznane, że można zrozumieć je dopiero czytając na tabliczkach informacje o nich. Osobno, w dawnych pomieszczeniach posterunku policji, przedstawiona jest jej praca, historyczne umundurowanie, broń, kajdanki i kajdany, więźniowie w areszcie itp. Jest też, z osobnym wejściem, forteczny meczet. Na dziedzińcu fortu obejrzeć można kolejne armatki oraz pod chroniącym go od słońca daszkiem, manekin policjanta na koniu. Jak również stare studnie oraz modele systemu irygacyjnego wody. W sumie jest to bardzo ciekawe muzeum.
Dodaj komentarz