Putbus
Muzeum zegarów i instrumentów

W siedmiu pokojach jest ponad 1000 eksponatów. To głównie zegary, zegarki i zegareczki – najstarsze z 15 wieku – tykają i brzmią, bo jak wiadomo zegar musi chodzić, aby zachować sprawność mechanizmu...
fot: Halina Puławska
Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
Wiszą, stoją i leżą w gablotach, poukładane według okresu powstania i według regionu – zegary ścienne, skrzynkowe, stołowe, na rękę, kominkowe, słoneczne zegarki i mechanizmy, na balans i na wahadło...
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
  • Putbus. Muzeum zegarów i instrumentów
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Na ścianie frontowej niewielkiego budynku przy Aleestrasse 13 wisi tablica informująca, iż jest to pierwszy dom kąpielowy (Badehaus) na wyspie Rugia. Miejsce historyczne, świadek założenia w Putbus nadmorskiego kurortu w 1816 r.

Ponad drzwiami wielki napis – Museum. Od 1999 r. mieści się tutaj Muzeum zegarów i instrumentów muzycznych (Historisches Uhren- und Musikgeräte-Museum), muzeum prywatne, założone przez zegarmistrza, kolekcjonera Franciszka Sklorza.

Muzeum wyrosłe z pasji

Gdy w latach 90. ubiegłego wieku rodzina Sklorz pochodząca ze Śląska Opolskiego przeprowadziła się ze Stuttgartu do Putbus, ten właśnie dom stał się ich przystanią. Muzeum wyrosło z pasji kolekcjonerskiej, „choroby” zbieracza. Oprowadza po nim pani Sklorz – kustosz z konieczności po śmierci męża, dusza ekspozycji. Nie chce sprzedać kolekcji, bo funkcjonowanie muzeum w takiej formie nadaje sens ich życiu. Pani Sklorz opowiada o zegarach i instrumentach, o okolicznościach, w jakich trafiły do kolekcji, zwraca uwagę na te najcenniejsze, najciekawsze, a czasem związane z epizodami z życia. Wspomina, iż czasem jakiś zakup, okazja wyjątkowa, trafiały się nie w czasie, gdy pieniądze potrzebne były na „praktyczne” sprawy. Słyszała wówczas od męża, że on naprawi ten zegar i sprzeda, odzyskają pieniądze z nawiązką. Naprawiał i – zegar pozostał w kolekcji.

Przytulne muzeum

W siedmiu pokojach  jest ponad 1000 eksponatów. To głównie zegary, zegarki i zegareczki – najstarsze z 15 wieku – tykają i brzmią, bo jak wiadomo zegar musi chodzić, aby zachować sprawność mechanizmu. Wiszą, stoją i leżą w gablotach, poukładane według okresu powstania i według regionu – zegary ścienne, skrzynkowe, stołowe, na rękę, kominkowe, słoneczne zegarki i mechanizmy, na balans i na wahadło… Są zegary barokowe i reprezentanci biedermaier… Są zegary ze Schwarzwaldu – wykonywane w całości z drewna (i mechanizm i kukułka) i te z tarczą porcelanową. Wśród instrumentów muzycznych jest i pianola, i gramofon, i szafa grająca. I są drobiazgi – fajki, lalki… Można nawet zajrzeć do warsztatu pracy „starego zegarmistrza”.

* * * 

W czasie wizyty w Putbus warto się tym muzeum zainteresować. A do Putbus można dojechać koleją wąskotorową – równie muzealną – nazywaną „Szalony Roland” (Rasender Roland). Biegnie z Lauterbach przez Binz do Göhren, łącząc nadbałtyckie kurorty.

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 1

    Zegary, 23 kwietnia 2017 @ 15:19

    Ciekawy artykuł i zegary w galerii. Szkoda, że muzeum nie znajduje się w Polsce. Tu można zobaczyć więcej oryginalnych zegarów

     

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!