Pieniny
Na tratwach przez przełom Dunajca

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
W czasie spływu Dunajcem spotkasz niezwykłą przyrodę i krajobrazy górskie.To wielka atrakcja turystyczna. Wielu z uczestników spływu – i ja też – chętnie by go powtórzyło.
Jest to wygodny sposób na zwiedzanie Pienińskiego Parku Narodowego. Historia spływu sięga pierwszej połowy XIX wieku. Tratwy są zbudowane z pięciu luźnych korytek drewnianych. Korytka mają uszczelnione sęki. Połączone są ze sobą za pomocą pałąka i sznura. Spływy organizują także Słowacy. Ich tratwy mają dwie duże litery „SK” a polskie namalowaną flagę biało-czerwoną.
Na trasie
Spływ Dunajcem rozpoczyna się w przystani Sromowce-Kąty lub w Sromowce Niżne (u podnóża Trzech Koron). Kończy się w Szczawnicy Niżnej lub w Krościenku. Spływ trwa – w zależności od wybranej trasy i humoru flisaków – od 2 do około 3 godzin. Jak flisacy maja humor, to więcej opowiadają i płynie się dłużej.
Przystań Sromowce-Kąty od Szczawnicy w linii prostej dzieli 6,7 km ale dzięki 9 zakolom trasa ta się wydłuża do kilkunastu kilometrów. Trasa może mieć 12 lub 23 km. Różnica poziomów wynosi 35 m. Tratw jest ponad 200 a flisaków ponad 500. Bilety można kupić w kasach na przystani albo przez internet. My na przystani Sromowce-Kąty byliśmy o godzinie 7, dlatego widzieliśmy przygotowania flisaków do spływu.
Co widać po drodze
Rozpoczynając spływ to po polskiej stronie mijamy Macelową Górę – 802 m n.p.m. Została ona objęta ścisłym rezerwatem, bo porasta ją sosna zwyczajna. Dalej płynąc na południe mijamy szczyty Cisowca – 665 m n.p.m., Zamczyska – 692 m n.p.m., Flaków – 805 m n.p.m., Rabsztyna – 690 m n.p.m. Potem Mijamy polską wieś letniskową Sromowce Niżne. Po drodze mijamy kładkę wybudowaną w roku 2006 na Dunajcu łączącą polską wieś Sromowce Niżne i słowacką wieś Czerwony Klasztor.
Informacja turystyczna od flisaków jest na stronie :
https://flisacy.pl/page,15
Jest tam również w innej zakładce cennik na spływ Dunajcem .