Wyszukiwna fraza: spływ

Rzeczka rozszerza się, to znów zwęża. Tworzy prawdziwy labirynt. Otaczają nas tataraki, na wodzie nenufary, strzałki wodne i grążele. Nie jest łatwo przebijać się przez gęstwinę.

Nie mamy towarzystwa. Rzeka nie należy do tych najbardziej popularnych na Mazowszu. Dolny odcinek nie jest trudny, choć bobry robią swoje. Rzeka silnie meandruje i ma urozmaicone brzegi.

Rozpoczęcie spływu przy śluzie Dębowo ma swoje zalety i wady. By dotrzeć do rzeki trzeba przejść proces śluzowania. A gdy wreszcie wypłyniemy na szerokie wody – kanał. Wcale nie tak łatwo wprawić w ruch tratwę na stojącej wodzie...

Spływ trwa, zależnie od woli, pośpiechu i środka transportu – 2,5-3,5 godz. Pokonujemy przy tym ok. 15 km z jedną krótką przenoską na spiętrzeniu po drodze. Rzeka jest raczej łatwa, tylko od czasu do czasu przyspiesza na kamiennych bystrzach.

Rzeka jest dość płytka, obfituje w mielizny. Ma łagodny nurt, który niesie z prędkością ok. 2-3 km na godzinę. Wiosłując niespiesznie w ciągu godziny pokonamy ok. 4 km. Liczne zakola sprawiają, że widoki zmieniają się często.

Pewniejsze i stabilniejsze wody rzeka niesie od Biecza i stąd nadaje się na amatorskie spływy od wiosny do jesieni z uwzględnieniem oczywiście okresowych wahań stanu wody. Równie dobrze może być jej za dużo jak i za mało.

Przystań Sromowce-Kąty od Szczawnicy w linii prostej dzieli 6,7 km ale dzięki 9 zakolom trasa ta się wydłuża do kilkunastu kilometrów. Trasa może mieć 12 lub 23 km. Różnica poziomów wynosi 35 m. Tratw jest ponad 200 a flisaków ponad 500.

Już po około czterech kilometrach nagle się przeluźniło, jakbyśmy wpłynęli na inna rzekę. Ale nie. To bar przy ośrodku wczasowym w przysiółku Biała Góra odfiltrował znaczną część towarzystwa...

Było dziko, zielono. Woda na ogół niezbyt przejrzysta, ale chyba dość czysta, skoro trzykrotnie udało nam się zobaczyć zimorodki, wiele czapli siwych (podobno jest też biała), mnóstwo kaczek i chyba cyranki albo cyraneczki. Właśnie wypływały młode.

Tegoroczny 184. już spływ Dunajcem uznano za otwarty. Przy śpiewie flisaków wszyscy ruszyli tratwami ustrojonymi na tę okoliczność girlandami z kwiatów. Było naprawdę uroczyście.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!