Wyszukiwna fraza: spływ

Na spływ można ruszać z dwóch miejsc po polskiej stronie i dwóch po konkurencyjnej, słowackiej. My ruszamy ze Sromowców Kątów, czyli na dłuższą trasę. Przed budową zapory spływ ruszał z Czorsztyna lub Niedzicy.

Właściwie to jak ktoś nie chce, nawet nie musi wiosłować. Nurt niesie sam. Trochę wolniej, ale jest wtedy czas na podziwianie brzegów. A jest co podziwiać, po obu stronach rozciągają się rezerwaty przyrody.

Około 15-kilometrowy malowniczy odcinek Nysy Kłodzkiej między Młynowem a Bardem – ze względu na urok – zwany jest Przełomem Bardzkim, a nawet Cudem Sudetów. Rzeka w tym miejscu kilkoma meandrami przecina Góry Bardzkie.

Ruszamy, a Jano, zaczyna opowieść o flisakach. Z trudem zapamiętuję trudne do wymówienia słowa: flisak to po słowacku pltník, a spływ to plť. Ważne, bo flisactwo było zajęciem ludzi zamieszkujących brzegi Orawy przez prawie tysiąc lat.

Nie trzeba się spieszyć. Wszystko wskazuje na to, że ekolodzy wygrali batalię o ochronę przyrody w dolinie Rospudy. Via Baltica ominie tutejsze bagna i pobiegnie polami przecinając rzekę w pobliżu wsi Raczki.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!