Radomka
Meandrujemy wśród lasów i łąk

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Szlak kajakowy Radomki to jedna z ciekawszych tras spływu na Mazowszu. W górnym biegu dość trudny, urozmaicony meandrami, zwalonymi drzewami, jazami, przenoskami. W dolnym odcinku łatwy, szeroki, płytki. I – co ważne – stosunkowo mało uczęszczany. W powszedni dzień jest pusto.
Radomka, kiedyś zwana Radomierzą, jest lewym dopływem Wisły. Wypływa z Lasów Przysusko-Szydłowieckich. Źródliskowe uroczysko chronione jest rezerwatem „Puszcza u źródeł Radomki”. Rzeka wije się miedzy polami i lasami na długości 98 km. W swym dolnym biegu oddziela Puszczę Kozienicką od Stromieckiej. Uchodzi w pobliżu wsi Kłoda.
Miło, łatwo i przyjemnie
Rzeka jest spławna od zapory w Domaniowie, ale to ten trudniejszy odcinek. Łatwy i przyjazny jest obliczony w sam raz na jeden dzień spływ z miejscowości Brzóza. Tu znajduje się ostatni próg na Radomce i odcinek aż do ujścia jest już spokojny i przyjemny. Nie ma żadnych przenosek.
Na tym odcinku dzika z natury rzeka, która tworzyła rozlewiska i płynęła licznymi korytami w latach 1823-24 została wyprostowana. Ujęto ją w kanał od Gorynia do ujścia i spławiano drewno. Gdy ten proceder stał się nieopłacalny zarzucono go a rzeka wkrótce zdziczała na nowo. Co prawda płynie nadal jednym korytem ale brzegi nie noszą już śladów dawnych regulacji.
Radomka jest dość płytka, obfituje w mielizny. Ma łagodny nurt, który niesie z prędkością ok. 2-3 km na godzinę. Wiosłując niespiesznie w ciągu godziny pokonamy ok. 4 km. Woda jest czysta, śmieci na brzegach nie tak wiele. Liczne zakola sprawiają, że widoki zmieniają się często. Plaże zachęcają do odpoczynku. Na brzegach (przypominam – dzień powszedni) pusto. Pod koniec trasy do lewego brzegu rzeki przylega rezerwat przyrody Dęby Biesiadne im. Mariana Pulkowskiego, który chroni ponad 220-letni starodrzew dębowy oraz pobliskie grądy i łęgi.
W połowie naszego spływu, w miejscowości Wola Chodkowska, znajduje się przystań należąca do jednej z wypożyczalni kajaków. Jakieś zaplecze tam jest, ale w czerwcowym dniu powszednim nie było tam żywego ducha. Tablice „teren prywatny, wstęp wzbroniony” zniechęcały do eksploracji okolicy. Nie odwiedziliśmy też położonej trochę w dół rzeki knajpy, odnotowuję tylko, że była.
Kończymy w miejscowości o wdzięcznej nazwie Ryczywół. Przybijamy na lewym brzegu przed mostem w ciągu drogi nr 79. I na sporej polanie czekamy, aż ktoś nas stąd teraz zabierze….
Warto wiedzieć
Wypożyczalni kajaków jest kilka, łatwo znaleźć. Za spływ opisanym odcinkiem wraz z dowiezieniem i odebraniem zapłacimy ok. 80 zł za kajak.
Dodaj komentarz