Szwajcaria Kaszubska
Balonem nad krainą lasów i jezior
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Umawiamy się telefonicznie na parkingu przy jednym z zajazdów w okolicach Kościerzyny. Po chwili przyjeżdżają dwa samochody z przyczepami wiozącymi zrolowane balony oraz ich kosze – gondole. Ruszamy za nimi mikrobusem w poszukiwaniu dogodnego miejsca do startu.
Kierownik naszego lotu jadący pierwszym samochodem, uważnie szuka jakiejś łączki lub nieużytku, z którego można dzisiaj wystartować. Zatrzymuje się, wypuszcza baloniki pokazujące kierunek i siłę wiatru. Najbardziej odpowiednim miejsce okazuje się łączka na łagodnym stoku wzgórza porośniętego lasem. To dobry punkt, gdyż zapewnia ochronę przed wiatrem w momencie przygotowań do lotu, zwłaszcza zaś napełniania balonów. W rozładowywaniu balonów i gondoli – wiklinowych koszy o odpowiednio wzmocnionych dnach, aby unieść po kilkaset kilogramów łącznej wagi urządzenia nagrzewającego powietrze i pasażerów, uczestniczymy obok pilotów i pomocnika technicznego, wszyscy.
Na mapie, z ziemi, z powietrza
Szwajcaria Kaszubska, spory fragment Pomorza stanowiący Kaszubski Park Krajobrazowy, robi już wrażenie, gdy ogląda się ją na mapie. W oczy rzucają się przede wszystkim jeziora o niezwykłych kształtach. Długie i wąskie rynnowe. Między nimi większe i mniejsze jak gdyby postrzępione, niektóre oddzielone od siebie tylko wąskimi przesmykami. To kraina polodowcowa, w której woda wypełniła szczeliny w ziemi, niekiedy głębokie na kilkadziesiąt metrów. Na pozostałym obszarze mapy dominują dwa kolory, tak na oko w równych proporcjach. Jasnozielony oznacza lasy, piaskowy wzgórza morenowe i tereny uprawne. Z poziomu ziemi jest to teren malowniczo pofałdowany, pełen zieleni, z wyłaniającymi się niemal co chwila większymi czy mniejszymi taflami wody. Pełnię piękna tej ziemi docenić można jednak oglądając ją także z góry. Z gondoli balonu lecącego niezbyt wysoko. Od widoków można dostać zawrotów głowy.
Oświadczam, że nie jestem w ciąży…
Udział w locie balonem wymaga spełnienia szeregu wymogów. Każdy z przyszłych aeronautów musi wypełnić i podpisać stosowne oświadczenie. Potwierdzić, że zapoznał się z zawartymi w nim wymogami bezpieczeństwa, a stan zdrowia pozwala mu na odbycie lotu. W szczególności, że nie: nurkował 24 godziny przed lotem; jest pod wpływem lub po spożyciu alkoholu, narkotyków lub środków psychotropowych – odurzających. Jeżeli więc ktoś „dla kurażu” coś wypił lub łyknął, musi pozostać na ziemi. W oświadczeniu tym potwierdzam również, że nie: jestem w ciąży, cierpię na epilepsję, jestem w trakcie kontuzji ortopedycznych, neurologicznych lub po poważnych operacjach w tych dziedzinach; jestem w trakcie lub po przebytych dolegliwościach kardiologicznych uniemożliwiających normalny lot statkiem powietrznym do800 m nad ziemią. A jeżeli jestem chory, to posiadam niezbędny zapas leków i w razie potrzeby będę gotowy do ich użycia.
Dodaj komentarz