Nowe Warpno
Miasteczko w zimowej odsłonie
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Chociaż wyprawy nad Zalew Szczeciński należą raczej do rozrywek pory letniej, ciepłej, to właśnie w porze zimowej odkrywa się w pełni jego surowy urok, szczególnie wówczas, gdy po wielostopniowych mrozach skuty jest lodem.
Nieruchoma biała tafla ograniczona na horyzoncie sąsiednimi lądami jest tajemnicza i trochę ? przerażająca? Można wówczas ujrzeć zaskakujące obrazki: wędkarzy przemierzających pokrywę lodową, wykuwających przerębel i łowiących?
Rybackie doświadczenie
Nie wiem, czy cokolwiek mogłoby mnie zmusić do wejścia na ten lód. Łyżwiarzy szczęśliwie nie zauważyłam, ale rowerzystę ? wędkarza, tak! Być może pozwala im na taką nonszalancję rybacka przeszłość, zżycie z Zalewem w codziennej pracy, gdy był ich żywiołem i życiem. Taki obrazek przypomina o przeszłości miasteczka Nowe Warpno, które ?stało rybą? od zawsze. Nie przypadkiem w jego herbie jest ryba w szponach gryfa, który mówi nam z kolei, że było Nowe Warpno miastem pomorskim książęcym. W ciągu całej, liczącej ponad 700 lat historii, nie było tzw. kurortem czy letniskiem. To rybołówstwo stanowiło zawsze podstawowe zajęcie mieszkańców miasta, obdarzonego przywilejem połowu, sprzedaży i wędzenia.
Zasuszony kwiat…
Gdy w XIX w. i tutaj zawitała ?rewolucja przemysłowa? rozwinęły się stocznie, budowano łodzie i statki, chociażby takie jak ?drewnowce?, czyli statki do przewozu drewna, pozyskiwanego z lasów Puszczy Wkrzańskiej. Doprowadzona została do Nowego Warpna linia kolejowa (kolej Randowska ? Randower Kleinbahn) służąca przede wszystkim przewozom towarowym. Łączyła miasto ze Szczecinem linią przez Buk, Stolec, Rieth, a zlikwidowano ją w 1945 r., ponieważ położona była po obu stronach nowej granicy państwowej ? z wielką szkodą dla funkcjonowania miasteczka. Wojna oszczędziła miasto i wydawało się, że entuzjazm pierwszych osadników, którzy często uczyli się nowego zawodu ?człowieka morza?, przyniesie miastu pomyślność. Wydobywano z Zalewu zatopione łodzie, rozstawiano sieci omijając niebezpieczeństwa wciąż zaminowanego akwenu, a jednocześnie brało górę szabrownictwo i dewastacja: likwidacja tartaku, rozbiórka domostw na cegłę na odbudowę stolicy, wywożenie maszyn z młyna?
Dodaj komentarz