Nowe Warpno
Miasteczko w zimowej odsłonie
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Przyszły lata nieudanych planów trzy- i pięcioletnich, czarny okres stalinizmu, chroniczne niedoinwestowanie. Nawet hasła obchodów 700-lecia miasta w 1963 r., dzięki którym Nowe Warpno miało zaistnieć w regionie ? były pustymi słowami, a po obchodach pozostały stemple okolicznościowe i naklejka na pudełku zapałek. Jeden z mieszkańców porównał obrazowo pustoszejące miasto do smutnego, zasuszonego kwiatu.
Zima
Gdy tak staniemy na brzegu Zalewu ogarnia nas dojmująca cisza. Wspaniała cisza i powietrze, którym aż się chce oddychać pełną piersią. Po uliczkach miasta sporadycznie ktoś przejdzie albo przejedzie rowerem, ruch samochodowy jest mały. Zima. To dla stałych mieszkańców Nowego Warpna okres na pewno najcięższy.
Romantyczność. Nieśmiałość?
Od kilku lat prowadzona jest w Nowym Warpnie przemyślana rewitalizacja miasteczka, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego województwa, współfinansowana z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Powstała przystań żeglarska i marina, promenada z widokową wieżyczką wzdłuż nabrzeża, odnowione zostały nie wszystkie, ale już część kamienic, ratusz i kościół. Detale ? płyty, tablice i pomniki, jak chociażby ten poświęcony wszystkim mamusiom czy pomnik ryby ? są elementami wypełniającymi przestrzeń. Jeżeli przejdziemy promenadą z przystani żeglarskiej dookoła cypla, to będzie to droga ? w przenośni ? po śladach murów twierdzy. To jeszcze jeden epizod z długiej historii Nowego Warpna, które po wojnie trzydziestoletniej znalazło się w granicach Pomorza Szwedzkiego (do 1720 r.). Szwedzi uczynili z Nowego Warpna twierdzę, otaczając cały cypel murami. Zbiegło się to z wielkimi pożarami, które w 1692 r. strawiły w mieście całą zabudowę (poza ceglanymi murami gotyckiego kościoła i bramy miejskiej ? już nieistniejącej). Układ architektoniczno-urbanistyczny, który teraz widzimy, to efekt odbudowy po pożarze, w okresie szwedzkim, z ryglowymi domami pokrytymi czerwoną dachówką. Z jednej strony ? bezkres akwenów, z drugiej wciąż widoczne dwie wieże: kościelna ? jak latarnia morska i ratuszowa. Romantyczność. To interesujące, jak ten ryglowy ratusz przypomina obiekt sakralny. Nie ma w Nowym Warpnie nachalności reklam czy bilboardów. Raczej nieśmiałość. Infrastruktura żeglarska i turystyczna na miarę tego miasteczka na krańcu świata ? a może początku? ? jest przygotowana.
Warto wiedzieć
Niełatwo jest dojechać do Nowego Warpna nie dysponując czterema czy dwoma kółkami. Odległość od Szczecina to około 50 km, od Polic – 40 km. Obojętnie jaką drogę się wybierze: czy przez Buk, Stolec, Dobieszczyn czy przez Police-Jasienicę, Niekłończycę, Trzebież droga prowadzi przez Puszczę Wkrzańską. Piękną i nadal dziką ? przecież książęcą. Można dojrzeć w drodze ? właśnie w porze zimowej, gdy drzewa pozbawione są liści ? zatopione w niej wioski i pełne głębokiej historii obiekty (na zdjęciu ostatnim ryglowy kościółek w Warnołęce).
Dodaj komentarz