Praga
Nowoczesność nie wadzi dziedzictwu
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Widziałem zbudowane w ekspresowym tempie kolejne odcinki nowoczesnej autostrady, w samej Pradze ? kolejne podziemne tunele. Przejazd z jednego końca Pragi na drugi (kilkanaście kilometrów!) trwał krócej, niż przemierzenie trasy z ul. Węgierskiej do ul. Tarnowskiej w Nowym Sączu.
A wszystko dzięki systemowi estakad połączonych z wielką obwodnicą (ringiem), trasami metra i publicznej komunikacji naziemnej. Przy takiej masie turystów nasza Warszawa czy Kraków byłyby całkowicie sparaliżowane.
Praga zachwyca, harmonijnie łączy wielowiekową tradycję z nowoczesnością europejskiej metropolii, jest istotą Europy, tu każdy dom, most, ulica, pałac mają swoją opowieść. Żeby zrozumieć współczesną Europę, trzeba najpierw poznać Pragę, a nie Brukselę czy Berlin. Mimo, że miasto znalazło się na elitarnej liście światowego dziedzictwa UNESCO, to nie do pomyślenia byłyby tu dyktat sądeckich pań konserwatorek zabytków, które nie godzą się na jakiekolwiek innowacje w starówce w Nowym Sączu, a nawet na zamontowanie turystycznych infokiosków na sądeckim rynku z powodu rzekomej ?ingerencji w zabytkowe centrum?. Gdyby one rządziły w Pradze, nie byłoby tam rozmachu współczesnej architektury, umiejętnie wkomponowanej w wielowiekowe kompleksy zabytkowe, z pewnością nie stanąłby sławny na cały świat ?Tańczący dom? ? biurowiec nad Wełtawą, zwany także ?Ginger i Fred,? projekt Franka Gehry’ego, idealnie wpasowany w swingujący klimat miasta.
Już widzę minę pań konserwatorek, gdyby zobaczyły bajecznie kolorową ?ścianę Lennona? po malostrańskiej stronie, miejsce swobodnej twórczości i graffiti, mekkę młodzieży z całego świata. Spece od promocji i wizerunku Nowego Sącza winni wejść choćby na chwilę do tamtejszego centrum informacji turystycznej (w ratuszu na Starym Mieście) i zobaczyć zmasowaną ofertę tzw. produktów turystycznych, karty miejskie (Praque Card) umożliwiające na określony czas (dzień, kilka dni, tydzień, miesiąc) tani wstęp do zamku, muzeów, galerii i skorzystanie z wielu innych atrakcji. Biją w oczy dziesiątki bezpłatnych informatorów w kilkunastu językach, kolorowych folderów, kuszące propozycje kulturalne (akurat do obejrzenia wokół rynku były wystawy m.in. Salvatore Dali i mistrza witraży Alfonsa Muchy). Występy gwiazd typu Madonna, Tom Jones, Rolling Stones są tu na porządku dziennym.
Oczywiście Praga, to nie Nowy Sącz….
Ale przy zachowaniu odpowiednich proporcji kilka pierwszych z brzegu pomysłów, choćby z zakresu udogodnień komunikacyjnych (znakomicie rozwiązane strefy parkowania i miejsca postojowe typu park & ride), estetyzacji czy oświetlenia miasta warto zastosować, przy przykrojeniu do sądeckich realiów, nad Dunajcem i Kamienicą.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- Jerzy Leśniak jest autorem książki: Sądeckie ścieżki. Od Ziemi Świętej do Kalifornii. Reportaże z 25 krajów
Myślę, ze wycieczka do Pragi przydała by się nie tylko paniom od zabytków z Nowego Sącza, ale też specjalistom od promocji z wielu polskich miast, i tych większych, i tych mniejszych. Niech się uczą nie tylko, jak pokazywać zabytki w nowoczesnym świecie, ale jak sprzedawać wspomniane produkty turystyczne. I jak je tworzyć – czasem z niczego.