Liptovské Matiašovce
Pod opieką Jana z Nepomuka

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Lipcowa próba zwiedzenia Tatr od ich słonecznej strony zakończyła się kompletna klapą: tylko deszcz, deszcz i chmury. I gdy zniechęceni skierowaliśmy się w stronę Polski, drogę prowadzącą miedzy Tatrami a Górami Choczańskimi w stronę granicy, przegrodziła nam wielka woda.
Zwały błota i potoki mazi pomieszanej z gałęziami i kamieniami płynęły całą szerokością jezdni. Aż trudno było uwierzyć, że jesteśmy w dolinie? Suchego Potoku.
Letnisko na skraju kotliny
Wobec tej niemożności stanęliśmy na nocleg we wsi Liptowskie Matiaszowce (Liptovské Matiašovce). To letniskowa miejscowość widokowo położona na skraju kotliny Liptowskiej, u podnóża Tatr i Gór Choczańskich. Jest tu kilkanaście gospodarstw agroturystycznych, a wieś zachowała sporo z dawnej drewnianej liptowskiej zabudowy, choć najcenniejsze zabrano do skansenu w Pribylinie. Ładnie odnowione domy służą przede wszystkim letnikom.
Możny biskup swemu patronowi
Na południowym skraju przysiółka Vyšné Matiašovce od strony Liptowskiego Mikulasza (Liptovský Mikuláš) stoi bardzo ciekawy kościół otoczony murkiem z narożnymi basztami krytymi gontem. Na pewno pięknie się prezentuje na tle odległych szczytów gór, ale na tle pochmurnego nieba też zrobił ciekawe wrażenie. Początki budowli sięgają XVI wieku, jednak w obecnym kształcie postawił ją w 1697 roku biskup nitrzański Władysław Matiaszowski, rodem z Niznych Matiaszowiec, członek możnego liptowskiego rodu. I dedykował swojemu patronowi św. Władysławowi (Ladislav), królowi Węgier. Tak zapisano nad wejściem do zakrystii.
Baszty, gonty, obronna wieża
Bryła kościoła zawierała elementy renesansu i baroku, ale po przebudowie w XVIII wieku zaczął dominować barok. Mury jednak zachowały surowy, obronny charakter, a gontowe daszki dodają mu wiejskiego uroku. Czerwony hełm na obronnej wieży widać z odległej okolicy. We wnętrzu znajduje się ciekawe ponoć i cenne wyposażenie, ale nie udało nam się wejść poza obręb ogrodzenia. Ksiądz chory, kościelny nie wpuści ? tak dowiedzieliśmy się w sąsiednim gospodarstwie. No, chyba że po mszy?
Nepomucen chroni od powodzi
Na łące opodal kościoła stoi barokowa figura św. Jana Nepomucena, specjalisty od powodzi. Może to on kazał nam się tu zatrzymać? Następnego ranka ruszyliśmy w dalsza drogę. Pogoda się nie poprawiła, ale po zwałach błota na jezdni nie było już ani śladu. Jestem pełna podziwu dla służb drogowych po tamtej stronie Tatr?
Warto wiedzieć
Przy wjeździe do wsi tuż obok kościoła znajduje się bardzo pomocna tablica informacyjna dotycząca możliwości noclegowych: jest mapa i kontakty do gospodarzy. Okazała się bardzo pożyteczna.
Dodaj komentarz