Kolonia
Popołudnie na placu katedralnym
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Dwie wieże stojącej w pobliżu zachodniego brzegu Renu ogromnej gotyckiej katedry dominują nad miastem. Stanowiąc nieodłączną część jego panoramy.
Katedra w Kolonii jest jedną z siedmiu niemieckich świątyń najwyższej rangi wpisanych na listę UNESCO. Ale ze względu na jej historię, piękno i bogactwo architektury oraz wnętrz, zajmuje wśród nich miejsce szczególne.
Widzę całą egzotykę tego miasta
To dzięki katedrze oraz znajdującemu się w jej ołtarzu głównym złotemu relikwiarzowi Trzech Króli, Kolonia była w okresie średniowiecza jednym z najważniejszych chrześcijańskich miejsc pielgrzymkowych. Obok Rzymu, Jerozolimy, Santiago de Compostela i Akwizgranu. Gdy pierwszy raz zbliżam się do placu katedralnego widząc cały fronton z wieżami, zauważam ogromny tłum ludzi, wyglądający na jakąś demonstrację. A to po prostu mieszkańcy oraz turyści tak licznie wyszli na spacer i zwiedzanie centralnego punktu w mieście.
Jest bowiem piękne, słoneczne, jesienne popołudnie. A w ludzkiej masie przewalającej się przez plac przed katedrą widzę całą egzotykę tego miasta. Kolonia jest bowiem, po Berlinie, największym skupiskiem Turków poza Turcją. W tym nieco ponad milionowym mieście oficjalnie mieszka ich co najmniej 120 tysięcy. Ile naprawdę, chyba nikt nie wie. Od 2018 roku mają tu największy meczet w chrześcijańskich krajach Europy. W tłumie widzę też, rzucających się w oczy, niezliczonych przedstawicieli krajów arabskich, azjatyckich i Czarnej Afryki. Migają mi głowy kobiet w muzułmańskich chustach, mężczyzn w białych nakryciach głowy wyznawców Allaha, turbanach, sikhijskich zawojach. I całe, kilkupokoleniowe rodziny.
Najpierw tylko z zewnątrz
Nadrenia Północna – Westfalia jest niemieckim krajem związkowym z największym odsetkiem mieszkających w nim cudzoziemców. Wielu z tych, których widzę, stoi w kolejce aby móc wejść do świątyni. Bo jest to przecież nie tylko miejsce kultu, ale także wspaniałych zabytków i dziel sztuki. Jestem tu po raz pierwszy, czas mam ograniczony, do zobaczenia wiele. Wnętrze katedry odkładam na później.
Robię tylko sporo zdjęć jej wież, murów i niezliczonych rzeźb oraz architektonicznych detali. Wśród pokrytych patyną wieków wyróżniają się te jasne. To odnowione, lub wymienione fragmenty, gdyż współczesne spaliny i kwaśne deszcze niszczą także zabytkowe kamienie. Dlatego od dawna w różnych miejscach katedra jest remontowana i odnawiana. Moja druga próba wejścia do niej oraz zwiedzenia jej wieczorem okazuje się tylko częściowo udana. Trwa właśnie msza, wejść można tylko do rozległej kruchty. Dalej, do naw, wpuszczane są tylko osoby udające się na modły.
Gotyckie ołtarze już w kruchcie
Ale może dzięki temu mogę dokładniej obejrzeć dwa wspaniałe gotyckie ołtarze znajdujące się po obu stronach wejść do wnętrza archikatedry. I to jakie! Po prawej, południowej stronie nieźle oświetlona, duża rzeźbiarska, polichromowana scena Zdjęcia Jezusa z krzyża. Po lewej, północnej, z podobną złoconą dekoracją snycerską, również polichromowana scena Złożenia do Grobu. A pod nią, w arkadach, postacie trzech świętych. Przed oboma ołtarzami palą się niezliczone lampki zapalane przez wiernych i turystów. Jest ich teraz niewielu, mogę spokojnie podziwiać i fotografować te dzieła sztuki sprzed wieków.
Na zobaczenie wnętrza katedry czas znajduję dopiero kilka dni później, rano, ale też nie bez problemów. Świątynia jest bowiem ogromna. Ma 144 m długości, 86 m szerokość, 7 tys. m kw. powierzchni i wieże o wysokości ponad 157 m. Jest drugą pod względem wysokości gotycką budowlą sakralną na świecie (po katedrze w Ulm), oraz trzecią (po Sewilli i Mediolanie) katedrą pod względem wielkości powierzchni. Najciekawsza, o ile można w ogóle powiedzieć, że w kolońskiej katedrze jest coś mało ciekawego, jest jej część z ołtarzem głównym. Oraz prezbiterium z „wianuszkiem” 9. kaplic po jej zewnętrznej stronie.
6 milionów zwiedzających rocznie
Ta część archikatedry jest oddzielona i otwierana dla zwiedzających tylko w określonych godzinach. Podczas mojego pobytu stało się to z blisko półgodzinnym „poślizgiem”, bez słowa informacji dlaczego i kiedy zostanie udostępniona ta najstarsza część świątyni. No ale zwiedzający i tu stwarzają problem ich nadmiaru. Wraz z pielgrzymami jest ich po 6 i więcej milionów rocznie! A przecież jest to przede wszystkim miejsce kultu, z licznymi codziennymi mszami, obchodami świąt i innych uroczystości kościelnych.
Historia tutejszej katedry oraz bogactwo znajdujących się w niej dzieł sztuki, rzemiosła artystycznego i obiektów kultu jest ogromne i niezwykłe. Napisano i wydano na ich temat mnóstwo publikacji, ja w relacji z niej muszę ograniczyć się do wspomnienia o najważniejszych lub niezwykłych faktach, ludziach, przedmiotach oraz paru ciekawostkach. Ale to już w kolejnym artykule.
Dodaj komentarz