Wysowa
Ruiny w Dolinie Łopacińskiego

W latach trzydziestych XX wieku było tu gospodarstwo „agroturystyczne” wytwarzające a zarazem przetwarzające produkty rolne. Miało własne hodowlane stawy pstrąga, hodowlę bydła i trzody, konie, owce, drób...
fot: Barbara Górecka
Wysowa. Ruiny w Dolinie Łopacińskiego
Na polanie widzimy ruiny dawnego gospodarstwa. Przy nim tablice informacyjne dotyczące tego gospodarstwa i jego historii. Stare zdjęcia pozwalają pokazują, jak ono wyglądało.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Wzdłuż potoku Szumniak ciągnie się piękna, otoczona górami dolina. To Dolina Łopacińskiego. Nazwa tej doliny upamiętnia właściciela  terenów znajdujących się w górnej części doliny. Jej początek znajduje się w pobliżu Parku Zdrojowego w uzdrowiskowej wsi Wysowa.

Jan Rupert Łopaciński był przemysłowcem-cukrownikiem. W latach trzydziestych XX wieku, na otrzymanej w spadku ziemi utworzył gospodarstwo „agroturystyczne” wytwarzające a zarazem przetwarzające produkty rolne. Gospodarstwo składało się z dziewięciu budynków mieszkalnych i gospodarczych. Miało własne hodowlane stawy pstrąga, hodowlę bydła i trzody, konie, owce, drób.

Pierwsza agroturystyka w okolicy

Dom mieszkalny miał 16 pokoi na dwóch piętrach. Wyposażony był w szwedzki system centralnego ogrzewania, przystosowany do opalania różnymi paliwami, w tym drewnem. W przyziemiu części gospodarczej mieściły się zlewnia mleka, wytwórnia serów, pralnia i wszystko co potrzebne do funkcjonowania gospodarstwa. Obiekt miał oświetlenie elektryczne. Agregat prądotwórczy zbudowany był na potoku Szumniak.

Gdy przedsiębiorczość przestała być w cenie

Po II wojnie światowej Łopaciński został uznany za „wroga ludu”. Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Rzeszowie upatrzył sobie jego posiadłość na sanatorium i Łopacińscy zostali wysiedleni jesienią 1949 roku. Zaproponowano im gospodarstwo pod Olsztynem… Pod zarządem UBP część zabudowań rozebrano i wywieziono a budynek mieszkalny spalono w 1957 roku. Później teren z pozostałymi obiektami został przekazany PPU Wysowa i Lasom Państwowym. Postępująca przez lata dewastacja i brak zainteresowania użytkownika doprowadziły ocalałe obiekty do stanu ruiny.

Powrót do korzeni

Po 50 latach, w 2000 roku posiadłość wróciła do prawowitych właścicieli czyli wnuków Łopacińskiego. Nakładem ogromnego wysiłku udało się spadkobiercom przywrócić maleńką część dawnego stanu. Uratowali niewielkie ślady po domu mieszkalnym, domku ogrodnika, garażu, parniku i stodole. Nie pozostało nic po oborze, wozowni, kurniku i lodowni. Mieszkańcy Wysowej docenili wkład Łopacińskiego w rozwój wsi i tereny których był właścicielem nazwali Doliną Łopacińskiego. Do ruin pozostałych po gospodarstwie można dojść ładna trasą spacerową. Na odwiedzanie tego miejsca wyrażają zgodę obecni właściciele.

Spacer doliną potoku Szumniak

Spod cerkwi w Wysowej idziemy szlakiem zielonym prowadzącym na Kozie Żebro. Po prawej stronie mijamy Sanatorium „Glinik”. Przy skrzyżowaniu dróg znajdziemy Kościół Zdrojowy. Ładnym chodnikiem podchodzimy łagodnie w górę. Przy drodze widzimy tablice edukacyjne. Mijamy jeziorko i ośrodek wypoczynkowy „Zacisze”. Po kilkunastu metrach znajdujemy ścieżkę leśną  prowadząca w prawo i dochodzimy do szlabanu i tablicy „teren prywatny”. Mijamy kilka prywatnych domków. Przy ostatnim z nich, turystów witają szczekające kundelki. Nie są groźne i pozwalają przejść. Zaraz za tym domem, na polanie ukazują się ruiny dawnego gospodarstwa. Przy nim są tablice informacyjne dotyczące tego gospodarstwa i jego historii. Stare zdjęcia pozwalają pokazują, jak wyglądało to gospodarstwo.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 19 lipca 2011; Aktualizacja 5 kwietnia 2021;

Komentarze: 6

    anna, 19 lipca 2011 @ 07:26

    Okolicę znam całkiem nieźle, ale o historii tego gospodarstwa – nie wiedziałam.

    barbara.g., 19 lipca 2011 @ 17:26

    Dojście do tego miejsca nie jest reklamowane i nie ma drogowskazów, bo jak wspomniałam, jest to teren prywatny. Często turyści się wycofują, kiedy na drogę wypadają „kundelki” robiące wiele hałasu ;)

    Edek, 27 kwietnia 2015 @ 01:24

    Szkoda, że spora część materiału koncentruje się na ptactwie wodnym, kłódce i żabce. Byłem w Wysowej wcześniej zimą 2009. Wtedy podejście obyło się bez „kundelków”. Cudowna okolica, marzę, żeby jeszcze raz móc tam być

    barbara.g, 29 kwietnia 2015 @ 19:59

    cytat../ Szkoda, że spora część materiału koncentruje się na ptactwie wodnym, kłódce i żabce/…

    Ale w której to części materiału, bo w tekście nie widzę kłódek, żabek i ptaków…Owszem, w pierwszej części filmu są takie fragmenty, no bo to wiosna była, ale ruiny pokazane są w drugiej części.

    Stanisław Malara, 23 kwietnia 2018 @ 05:11

    Byłem, zwiedzałem w 2011 z Piotrem – przewodnikiem z sanatorium Biawena – roku (a potem wielokrotnie tu prywatnie wracałem) – jest co zwiedzać -zachęcam!

    Carlos, 26 sierpnia 2023 @ 20:50

    Ruin nie można obecnie zwiedzać. Tablica ze zdjęciami stoi przed terenem, na którym są ruiny i budynki, a dalej jest zakaz wejścia (wielokrotnie powtórzony). My wyszliśmy z lasu, zbaczając z zielonego szlaku i zostaliśmy grzeczniewyproszeni – warto podejść drogą pod tablicę z informacjami i zdjęciami, a dalej już sobie darować.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij