Sziraz
Stolica poetów, miasto róż i słowików
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Będziecie w mieście Sziraz w Iranie – musicie udać się na groby Hafiza i Sadiego. Kto nie widział Irańczyków – młodzieży szkolnej i studenckiej, rodzin, małżeństw, ludzi starszych odwiedzających groby poetów Sadiego i Hafiza ten nie może zrozumieć Iranu.
Lud irański jest największym poetą świata. Każdy żebrak recytuje tu wiersze, dlatego że recytuje je każdy Pers, od wieków. Hefiz, Sadi, Ferdowsi, Chajjam towarzyszą Irańczykom od zawsze, a poezja jest podstawą ich odczuwania świata. Wiersze klasycznych poetów są pomnikiem kultury irańskiej, ale nie spiżowym: towarzyszą dzisiejszym Irańczykom w ich codziennym życiu. Pamiętać tylko musimy że w Iranie nic nie jest codzienne. Lud poetów jest obyty z metaforą, ukrytym sensem i tym co duchowe, trudno uchwytne, spirytualne.
Po najeździe mongolskim w XIII wieku, który stanowi największą katastrofę w historii Iranu, życie kulturalne przeniosło się do miast położonych na zachodzie kraju. Kulturalnymi stolicami stały się Isfahan i Sziraz.
Sadi z Szirazu, który zmarł w 1292 roku, uciekał przed Mongołami. Uznawany w Iranie za mędrca, nazywany „szejchem”, co oznacza zwierzchnika sufickiego zakonu, wprowadził filozoficzną ideę rezygnacji z czynnej, samobójczej walki z najeźdźcami. Jedynie trzymanie się z dala od nowej władzy dawało, według niego, ewentualnie możliwość przeżycia. Rozwijał się sufizm, poezja nabrała ogromnego znaczenia. I już tak zostało na zawsze.
Sadi jest wielkim twórcą miłosnych wierszy „gazal”. Ich filozoficzny sens jest trudny do zrozumienia bez licznych odnośników do kultury perskiej. Słowik i róża są symbolami sufizmu. Sadi pisze:
Pora kwiatów już, słowiki
Płaczcie, płaczcie z utęsknienia!
I ty, który się upiłeś
Słowikami, płacz, mój drogi.
Irańczycy, w okresie długich ferii, przyjeżdżają do Szirazu całymi rodzinami na grób Sadiego. Recytują cicho wiersze, medytują, na grobie zostawiają często jedną różę. Gol i bol bol – róża i słowik – to poetycka para.
Głoszą wieści, że już z pączka
wydobywa się kwiat róży.
Ze srebrników sto tysięcy
rozsiewają drzewa wiosny.
Najbardziej bliski Irańczykom jest inny poeta z Szirazu Hafiz (1325-90). Dokładnie: Chodża Szams um Din Muhammad Hafiz. Wiersze Hafiza są wieloznaczne. Są to gazale filozoficzne i miłosne. Gdy mówią o miłości, trudno jednoznacznie powiedzieć, czy chodzi o miłość do kobiety, do mężczyzny, czy do Boga. Brak rodzaju gramatycznego w języku perskim oraz podobny, konwencjonalny opis kobiety i mężczyzny w poezji pomaga bardzo wybrać „ulubiony” sens.
Dodaj komentarz