Sölden
U wrót trzech tyrolskich lodowców

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Na dole kolejna atrakcja – igloo bar. Stoły i ławy, podobnie jak frywolne rzeźby umieszczone w niszach, są wykonane z lodowych bloków. Są też śnieżne komnaty w których na baranich skórach można spędzić noc. Barman przy lodowym bufecie, prócz zmrożonej wódeczki, proponuje również… gorącą herbatę.
Luźniej i łatwiej
Do Sölden można stąd zjechać łagodnie poprowadzonym kilkunastokilometrowym szlakiem narciarskim. W połowie zjazdu napotkamy wyciągi – można wrócić nimi na znany już i tłumny Giggjoch lub przedostać się pod Gaislachkogl (3058 m n.p.m.). To urozmaicony obszar, na którym przeważają trasy oznakowane czerwono, a ludzi jest mniej niż na sąsiednich stokach. Powyżej pośredniej stacji kolejki w środowe wieczory odbywają się okraszone fajerwerkami pokazy narciarskich i snowboardowych ewolucji, w wykonaniu instruktorów z miejscowych szkół.
Na wieczór do term
Choć po nartach w Sölden jest co robić (kluby, bary, dyskoteki, Freizeit Arena z basenami i kręgielnią oraz lodowisko) warto choć jeden wieczór zarezerwować na wizytę w sąsiednim Längefeld. Tamtejszy Aqua Dome to nowoczesny kompleks basenów termalnych o iście futurystycznej formie – parujące misy z wodą o różnej temperaturze są umieszczone na trzech wysokościach wokół stożkowej, przypominającej rakietę przeszklonej konstrukcji. Z basenów możemy podziwiać ośnieżone górskie szczyty, a kolorowe smugi światła tańczące na wodzie i relaksująca muzyka pozwalają odprężyć się po sportowym dniu.
Warto wiedzieć
Po ośrodku obejmującym 146 km tras na Giggjoch, Gaislachkogl i lodowcach można poruszać się z karnetem Sölden. Skipass może uwzględniać dzień jazdy w oddalonym o kilkanaście kilometrów Gurgl.
Dodaj komentarz