Oberndorf bei Salzburg
Tu pierwszy raz zabrzmiała ?Cicha noc?

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Oberndorf jest niewielką miejscowością położoną nad rzeką Salzach u podnóża Alp, 20 kilometrów na północ od Salzburga.
Świat pewnie nigdy by się nie dowiedział o jej istnieniu, gdyby nie fakt, że właśnie tu ? 24 grudnia 1818 roku ? po raz pierwszy zabrzmiały dźwięki najsłynniejszej kolędy świata ?Stille Nacht?. Kolędy austriackiej, a nie, jak się powszechnie sądzi, niemieckiej.
Ksiądz wikary i organista z gitarą
Słowa napisał dwa lata wcześniej, w 1816 roku, wikary Joseph Mohr, rok później muzykę skomponował jego przyjaciel Franciszek Ksawery Gruber ? nauczyciel w pobliskiej wsi Arnsdorf i organista w kościele św. Mikołaja w Oberndorfie. Prawykonanie kolędy także było ich dziełem: Mohr śpiewał tenorem, Gruber basem, grając jednocześnie na gitarze. Według miejscowej legendy organy w kościele św. Mikołaja akurat się zepsuły.
Niewielka i skromna
Kaplicę ?Cichej nocy? wzniesiono na pamiątkę owego pierwszego wykonania kolędy z 1818 roku. Stanęła na szczątkach kościoła św. Mikołaja, który ? podtapiany kilkakrotnie przez powodzie ? zawalił się w 1906 roku i został ostatecznie rozebrany tuż przed I wojną światową. Niewielką rozmiarami białą kaplicę budowano 13 lat, konsekrowana była w 1937 roku. Nad drzwiami widnieje napis: ?Pokój ludziom dobrej woli?. W skromnym wnętrzu znajduje się drewniany ołtarz, zaś autorów kolędy upamiętniają dwa witraże: Mohr trzyma w ręku pióro i arkusz papieru, Gruber ? gitarę.
Kolęda czasu nędzy i głodu
Trudno o bardziej kojącą kolędę niż tchnąca spokojem i nadzieją ?Cicha noc?. Tymczasem w chwili, kiedy wikary Mohr zapisywał na karcie papieru sześć zwrotek swojego wiersza, wokół panowały ciemność i rozpacz. Europa właśnie próbowała dźwignąć się ze zniszczeń po wojnach napoleońskich, kiedy spadła na nią klęska głodu, epidemia tyfusu, demonstracje i zamieszki. W Oberndorfie, który był przedmieściem miasta Lauben, ludzie także tracili nadzieję. Po wojnie Lauben przyłączono do Bawarii, zaś Oberndorf przypadł w udziale Austrii. Granica przebiegała przez rzekę Salzach, więc parafianie księdza Mohra ? flisacy z dziada pradziada spławiający rzeką sól, przewoźnicy i budowniczowie łodzi nagle stracili pracę. Głód zajrzał w oczy całej okolicy.
Co ma wulkan do kolędy
Przyczyną nieszczęść był także odległy o tysiące kilometrów wulkan Tambora na wyspie Sumbawa w dawnych Holenderskich Indiach Zachodnich (dzisiejsza Indonezja). Potężny wybuch wulkanu w kwietniu 1816 roku miał dramatyczne konsekwencje dla całej Ziemi, m.in. spowodował ochłodzenie temperatury i spadek plonów w zachodniej i północnej Europie. 1816 nazwano ?rokiem bez lata? ? panował chłód i uporczywe opady, śnieg i przymrozki, burze, wylewy rzek. Konsekwencją był drastyczny wzrost cen i głód. Zdesperowani ludzie plądrowali magazyny ze zbożem i piekarnie. W takich właśnie okolicznościach ksiądz Mohr pisze ?Cichą noc?… Miała rozświetlić ten zły czas. I rozświetliła.
Pasterka ze świecami
Każdego roku 24 grudnia Oberndorf odwiedzają tysiące turystów i wiernych. Punktualnie o piątej po południu zbierają się na pasterkę pod Stille-Nacht-Kapelle. Stoją w ciemności. Trzymając w rękach płonące świece, śpiewają kolędy. ?Stille Nacht? rozbrzmiewa w wielu językach świata. Wrażenie musi być niesamowite.
Warto wiedzieć
W 2011 roku ?Stille Nacht? została wpisana na austriacką listę niematerialnego dziedzictwa kultury UNESCO. Śpiewa ją w czasie Wigilii ok. 2,5 miliarda ludzi na świecie, w 300 językach i dialektach. Autorem polskiego przekładu kolędy jest Piotr Maszyński (1855-1934), pedagog i kompozytor, założyciel Warszawskiego Towarzystwa Śpiewaczego Lutnia.
Ciekawe! Naprawdę myślałem, że niemiecka!