Valaste
Wodospad całkiem bez wody

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Valaste to nazwa niewielkiej miejscowości i największego w całym kraju wodospadu. Leżą one nad Zatoką Fińską w północno-wschodniej Estonii, w pobliżu Narwy.
Wodospad Valaste (Valaste juga) nie jest tworem naturalnym. Urósł on w potęgę w latach siedemdziesiątych XX wieku w wyniku prac melioracyjnych, choć istniał już znacznie wcześniej. Wspominają o nim, jako o ciekawostce turystycznej, lokalne gazety z połowy XIX w. Woda z kanału irygacyjnego spada tu wprost to morza z wysokiej na 30 m skarpy ? krawędzi bałtyckiego klintu. To taka formacja geologiczna, rodzaj skarpy, która ciągnie się od Olandii po Petersburg. Jej istotną częścią jest klint północnoestoński, ciągnący się wzdłuż południowego brzegu Zatoki Fińskiej. Jest on stromy, ma wysokość względną sięgającą do 56 m i miejscami tworzy wybrzeże klifowe. Przez lata istnienia wodospadu, w porównaniu z życiem Ziemi wcale nie tak liczne, woda wydrążyła już całkiem spory lej, który odsłonił niezwykle ciekawy przekrój warstw geologicznych.
Punkt widokowy w rozsypce
W 1997 r. wybudowano wokół wodospadu metalowe platformy widokowe oraz doprowadzające do nich spiralne schodki, powstały hotel z restauracją, kemping i ogromny parking. Na tablicy informacyjnej opisano pobliski rezerwat przyrody Ontika i pokazano zdjęcie wodospadu. I dobrze, bo da się zobaczyć, jak wodospad wyglądać może. Ale nie w czasie suszy. Nawet zwykłym latem ledwie strumyczki wody sączą się spomiędzy skalnych warstw. W środku suchego lata nie było ni kropli wody. A schody ? przerdzewiałe i zaniedbane zostały zamknięte w 2013 roku, po tym kilka osób spadło z platformy widokowej. I choć planowano rekonstrukcję urządzeń, to jednak nie znaleziono na to funduszy.
Tylko smętne kłódki
Dziś, zwłaszcza gdy wody nie ma, miejsce wygląda dość przygnębiająco. W leju najciekawszy jest odkryty przekrój warstw tworzących bałtycki klint. Nawet kłódki przypięte do resztek balustrady przez zakochanych, pamiętają czasy świetności platformy. A pozostawione bez kontroli krzaki zarastają widok.
Dodaj komentarz