Strzelinek
W Dolinie Charlotty

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
– Musisz tam pojechać, to miejsce niezwykłe – zachęcali znajomi, gdy usłyszeli, że urlop spędzam w Ustce. – To tylko 10 km od morza i 8 od Słupska. Niemal przy drodze, w Strzelinku – kusili. Zaryzykowałam. I nie żałuję, bo rzeczywiście Dolina Charlotty jest niezwykła.
Położona jest na skraju wsi, wśród bukowego lasu. To… kompleks rekreacyjny. Nad brzegiem jeziora Zamełowskiego stoi okazały hotel (spa), a na sztucznej wyspie – restauracja i domy z luksusowymi apartamentami. Ale to nie wszystko – jest także zoo, a w nim zbiornik z wyspami na których mieszkają różne gatunki małp i ptaków m.in.: magoty, makaki japońskie i lemury oraz pawie złote, żurawie koroniaste, czubacze zwyczajne i papugi ary. Po wodzie pływają gęsi i kaczki. W tej chwili budowane jest fokarium, w którym będzie 10 fok.
Ze zwierzętami mieszkają… Czerwony Kapturek, Królewna Śnieżka i siedem krasnoludków, Calineczka, Kot w Butach, Jaś i Małgosia, Pinokio oraz Rybak ze Złotą Rybką. Drewniane figurki tworzą Krainę Bajek.
Do końca sierpnia w Dolinie Charlotty można poszaleć w największym na Pomorzu parku linowym. Jedna z czterech tras jest poprowadzona nad wodą (zjazd na linie). Ufff…
Naturalną granicę Doliny stanowi pół kilometrowy brzeg Słupi. Można więc popływać na kajakach albo… połowić ryby (biorą łososiowate: trocie, pstrągi, łososie i lipienie). Na specjalnych łowiskach łowi się karpie, jesiotry, szczupaki i węgorze.
Ale Dolina Charlotty słynie przede wszystkim z koncertów – od czerwca 2007 r. w leśnym amfiteatrze co roku odbywają się Festiwale Legend Rocka (pierwszy nosił nazwę „Święto Legendy”). Na deskach gościło wiele znakomitości, a ich zdjęcia z autografami zdobią hol hotelu.
Centrum stworzył… lekarz Mirosław Wawrowski. Po powrocie z Ameryki Południowej osiadł na stałe na Pomorzu. Własnoręcznie umacniał brzegi jeziora, usypywał sztuczne wyspy, kopał stawy, a przy pomocy miejscowych rzemieślników stawiał ryglowe (bez użycia śrub i gwoździ) domy.
Rzeczywiśćie tam łądnie, tylko trochę drogo… Nawet nie trochę…
Nie lubię takich miejsc.Jest w nich coś nowobogackiego. Ale sądząc po liczbie samochodów na parkingu, cieszy się dużym wzięciem?
Pełno błędów merytorycznych! I na dodatek kryptoreklama! WSTYD!!!
Będziemy wdzięczni za wskazanie KONKRETNYCH błędów merytorycznych, a poprosimy Autorkę o ustosunkowanie się do nich.
A ja bym to wszystko (oprócz zwierząt ) spalił , by nuworysze nowobogaccy i stara ubecja nie kalali pięknej przyrody.