Hoi An
W mieście krawców: dzień krawiecki

Autorka: Katarzyna Pąk
Obudziłyśmy się rano z widokiem na zielone pola fasoli, na horyzoncie wolno posuwały się postacie w wietnamskich kapeluszach… Kapelusze wietnamskie są tutaj nadal bardzo popularne. Noszą je młodsi i starsi...
fot: Katarzyna Pąk
Hoi An. W mieście krawców: dzień krawiecki
Hoi An to zagłębie tekstylne z niekończącymi się sklepami z materiałami i krawcami. Więcej zabawy w zamawianiu niż przyjemności z odbierania.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Po całym dniu w Hoi An dochodzimy do siebie, ale Wietnam widzimy już w innych barwach. Bardzo nam się tutaj podoba, zostajemy jeszcze dzien. Ładne miasto niegdyś portowe. Ładne w pojęciu europejskim ? tak sobie wyobrażam Wietnam 100 lat temu.

Małe piętrowe domy, zbudowane głównie z drewna, większość zwrócona do rzeki lub w małych uliczkach dookoła mostów i bram starego miasta. Wszędzie lampiony, otwarte sklepy i restauracje z lampionami, chłodna bryza od morza i rzeki, nie jest tak lepko. Nawet pola są tutaj obsiane ryżem.

Ludzie w wietnamskich kapeluszach

Obudziłyśmy się rano z widokiem na zielone pola fasoli, na horyzoncie wolno posuwały się postacie w wietnamskich kapeluszach? Kapelusze wietnamskie są tutaj nadal bardzo popularne. Noszą je młodsi i starsi i nie jest to bynajmniej ?pod turystów”. Podobnie jak tradycyjny strój także widuje sie na ulicy. Ubiera się go do szkoły, do biura, a starsze kobiety zakładają go do pracy przy domu lub zwyczajnie siedzą w nim na werandach przydomowych.

Domy stare i nowe

Architektura zupełnie odmienna niż w Laosie i Kambodży. Zniknęły drewniane domy na palach. Zastąpiły je domy murowane, pół-murowane z dużymi wstawkami drewnianymi, ale już bez palmowych dachów i bambusowych ścian. Tutaj dachy są z ceramiki, chińskim wzorem lekko zadarte. Dom ma otwarty fronton do ulicy. Mieści się tu sklep, restauracja lub weranda rodzinna, a reszta życia toczy się w głębi i na wewnętrznym patio. Wcałym (widzianym przez nas) Wietnamie stawiane współcześnie domy maja trzy metry szerokości!  Wysokość dowolna, zazwyczaj trzy-cztery piętra, głębokość działki dowolna, może sięgać kilkunastu metrów. Zasada ta obowiązuje i w mieście, i na wsi! Wygląda to okropnie, takie wieżyce w środku pola, albo w miejscu, gdzie kiedyś będzie ulica. Jedynie fasada jest pomalowana, zazwyczaj kolorowa, pełna tralek i są balkony, reszta na klocek, zazwyczaj sklepy, bez okien, lub ma jedynie wywietrzniki. Stare domy są drewniane, przewiewne, mają szerokie drzwi, okiennice, dużo miejsca w środku. W Hoi An sięgały, jak w Gdańsku, od pierzei do pierzei z magazynem na strychu. Tyle że Hoi An jest zalewane regularnie w porze deszczowej, a ludzie głownie trudnili się handlem. Domy pośrednie to okres postkolonialny ? tych jest mało. Budowane z cegły, tynkowane zazwyczaj białe, szersze, mają ok 5-6 metrów od ulicy, głębokie są  na dobrych kilka metrów, no i mają werandy.

Dzisiaj był dzień krawiecki?

Hoi An to zagłębie tekstylne z niekończącymi się sklepami z materiałami i krawcami. Więcej zabawy w zamawianiu niż przyjemności z odbierania. Cóż, haute couture to nie jest z pewnością. Wykończenie tragedia, ale wszyscy biali coś szyją bo to fun, zwłaszcza dla ludzi Zachodu, gdzie szycie na miarę jest drogie, tak jak i u nas. Głównie mężczyźni szyją koszule, a już młodzi Australijczycy zamawiają je hurtowo?  no to istotnie może być zabawa. Znalazłyśmy, trochę po fakcie nawet lepszy punkt (a są ich tutaj setki!) gdzie Australijczycy zamawiali nawet smokingi ? i wyglądały na dobre! Wprawdzie dziwacznie się to ogląda, prawie na ulicy, przymierzani boso lub w klapkach, ale się nie marszczyło. Po pierwszej przymiarce wiedziałyśmy już jakie tutaj maja problemy i na co zwracać uwagę.

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij