Gandia
W rodowej kolebce Borgiów
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Najsławniejsi z Borgiów kojarzeni są oczywiście z Italią. Znacznie mniej znany jest fakt, że ród ten wywodził się z Hiszpanii, a jego kolebką były miasta Gandia i Xativa na obecnym Wybrzeżu Walenckim – fragmencie Costa del Azahar – Wybrzeża Kwitnącej Pomarańczy.
Sporo dowiedzieć się na temat tego rodu można zwiedzając Pałac Dożów w pierwszym z tych miast. Jest to jedna z najcenniejszych budowli Gandii, siedziby władz gminy liczącego wraz z nią niewiele ponad 80 tys. mieszkańców. Nazywany jest też Palacio del Santo Duque – Pałacem Świętego Księcia. Nazwisko Borgia pisane jest tu oczywiście zgodnie z hiszpańskim prawzorem: Borja. Ród ten otrzymał ówczesne księstwo ze stolicą w Gandii w roku 1485 w lenno od króla Ferdynanda Katolickiego. Głową rodu był w tym czasie książę Rodrigo, biskup Walencji, który w siedem lat później został papieżem Aleksandrem VI.
W Pałacu Świętego Księcia
W gandyjskim pałacu mieszkało i sprawowało rządy kolejno czterech książąt – dożów z rodu Borgiów. Jest to budowla zabytkowa, chociaż w rezultacie przebudów dosyć odległa od XVI-wiecznego pierwowzoru. Współcześnie zamieniona w muzeum. Gotycki kształt w stylu gotyku florenckiego zachowało w nim jedynie patio. Interesujące są jednak również późniejsze wnętrza pełne zabytkowych mebli, ceramiki, rzeźb, obrazów. Szczególnie cenna jest ceramiczna posadzka z 1510 roku. Godna uwagi zwłaszcza sala audiencjonalna z przepięknymi drewnianymi okiennicami i drzwiami, ozdobiona arrasami i wykładzinami ceramicznymi, wypełniona meblami z epoki.
Zaskakujące polonikum
Większość sal zajmuje ekspozycja pamiątek i obrazów dotyczących błogosławionego Franciszka Borgia, nazywanego tu świętym.Urodził się on bowiem w tym pałacu w 1510 roku jako Czwarty Książę Borja. Był giermkiem królowej – żony Karola V (1500-58) i przed jej śmiercią w 1539 r. ślubował, że w przypadku zgonu jego własnej żony wstąpi do zakonu jezuitów. Jako wdowiec wykonał to ślubowanie i nawet, podobno wbrew własnej woli, został generałem tego zakonu. Zmarł w Rzymie, ale z jego postacią związane jest tutejsze polonicom. Duży obraz bez większej wartości artystycznej, ale przedstawiający 16-letniego polskiego studenta Stanisława Kostkę, późniejszego świętego, klęczącego przed o. Francisco de Borja podczas ich spotkania w Rzymie.
Dodaj komentarz