Kraków
Wino z kamedulskich Bielan

Autorka: Barbara Doktór
Podczas prac przygotowawczych znaleziono tu resztki winnej łozy – pozostałości po klasztornej winnicy. Powstanie obecnej jest więc nawiązaniem do wielowiekowych tradycji winiarstwa w Krakowie, prawdopodobnie najstarszego ośrodka w Polsce.
fot: Barbara Doktór
Kraków. Wino z kamedulskich Bielan
W winnicy z myślą o enoturystyce powstaje ścieżka edukacyjna. W jednym rzędzie posadzono po jednym z każdych rosnących tu szczepów, a turyści będą mogli przeczytać ich opisy.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Informacja, że Polska ma wielowiekowe tradycje winiarskie była dla mnie dość zaskakująca. Przecież zawsze słyszałam, że kraj nasz żytem i kartoflami stoi, a z nich wiadomo jaki trunek można uzyskać… No a żeby poznać miejsca związane z produkcją wina, to trzeba jechać do Włoch, Francji, na Morawy czy na Węgry. Ale to nieprawda – wystarczy odwiedzić choćby Kraków.

Produkcja wina w naszym kraju odradza się. Winnice powstają jedna za drugą, zwykle jednak są małe, więc i szlachetnego trunku z nich niewiele. Ale na łąkach pod klasztorem o.o. kamedułów na krakowskich Bielanach wyrosła druga co do wielkości w Polsce, licząca 12 hektarów. Nad nią góruje zabytkowy klasztor, w dole widać Wisłę i opactwo w Tyńcu.

Pierwsze niepowodzenia

Pomysł na założenie winnicy powstał dawno, ale pierwsze krzewy winorośli zostały posadzone dopiero w 2010 roku. Nie obyło się przy tym bez dramatycznych wydarzeń. Podczas sadzenia wyjątkowo obfite deszcze wypłukały w zboczu ogromne rowy, w których mógłby się zmieścić terenowy samochód i bezcenne sadzonki spłynęły w dół. Jak wspominają właściciele winnicy, mogli na to spustoszenie tylko patrzeć bezradnie i… płakać jak dzieci. Nie poddali się jednak i gdy tylko pogoda pozwoliła, znów zakasali rękawy.

Tysiąc lat tradycji

Zanim jednak doszło do momentu sadzenia winorośli, długo szukali odpowiedniego miejsca, potem wytypowali kilka, a z nich wybrali siedlisko na krakowskich Bielanach. Rozmowy z kamedułami – bo ta  ziemia należy do nich – trwały trzy lata, aż w końcu ojcowie zgodzili się ją wydzierżawić. Zdaniem właścicieli winnicy, uprawa winorośli była chyba jedyną formą działalności, jaką mogli zaakceptować. Podczas prac przygotowawczych znaleziono tu resztki winnej łozy – pozostałości po klasztornej winnicy. Powstanie obecnej jest więc nawiązaniem do wielowiekowych tradycji winiarstwa w Krakowie, prawdopodobnie najstarszego ośrodka w Polsce. Informacje o tutejszych winnicach znalazły się w zapiskach arabskiego podróżnika Al-Idrisiego z pierwszej połowy XII w.  Do upadku tradycji winiarskich przyczyniły się rozbiory, potem pierwsza i druga wojna światowa, a w końcu PRL.

Na słonecznym stoku

Lokalizacja winnicy Srebrna Góra jest znakomita, bowiem to południowy stok o łagodnym nachyleniu a ziemia wprost wymarzona. Plantacja podzielona jest na dwie części. W mniejszej, o powierzchni czterech hektarów, położonej wyżej, bliżej klasztoru, gdzie panuje łagodniejszy mikroklimat, rosną odmiany szlachetne, ale mniej odporne na mróz, większą obsadzono mniej wrażliwymi hybrydami czyli krzyżówkami winnej latorośli z Europy i Ameryki.

Dla edukacji i degustacji

W winnicy z myślą o enoturystyce powstaje ścieżka edukacyjna. W jednym rzędzie posadzono po jednym z każdych rosnących tu szczepów, a turyści będą mogli przeczytać ich opisy. To jednak nie koniec wyjątkowych atrakcji, jakich dostarcza winnica – wino jest produkowane w liczących kilkaset lat zabudowaniach gospodarczych klasztoru. Tymczasowo jest to budynek dawnej klasztornej obory, po remoncie kolejnych pomieszczeń produkcja zostanie przeniesiona, a w nim powstanie sala degustacyjna i sklep z winem.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 5 sierpnia 2013; Aktualizacja 31 stycznia 2020;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij