Kłomino
Wrzos na Diabelskich Pustaciach

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
?Diabelskie Pustacie? tak nazywa się rezerwat przyrody leżący niespełna dziesięć kilometrów na południe od Bornego Sulinowa. Chroniona jest tu przyroda, ale jej wyjątkowa uroda spowodowana jest działalnością człowieka. Człowieka, który przez 60 lat niszczył i tratował ją gąsienicami czołgów.
Na zorganizowanie ogromnego poligonu Niemcy wybrali lasy i nieużytki na nędznych glebach Pojezierza Drawskiego. Teren pagórkowaty, porośnięty sosną i brzozą, w zagłębieniach podmokły, na wydmach piaszczysty. I wjechali tu czołgami przygotowując się do wojny z Polską i z całym światem. Po Niemcach przyszli Rosjanie. Oni też jeździli czołgami, tratowali drzewa, kotłowali piaszczyste podłoże. Niewiele chciało tu rosnąć, jedynie wrzosy. Bo ta roślina ma takie masochistyczne skłonności: lubi by ją deptano, gnieciono, łamano. Wtedy rośnie najbujniej i kwitnie najpiękniej.
Gdy w 1992 roku Rosjanie ustąpili z poligonu okazało się, że mamy piękne wrzosowiska, najrozleglejsze w Europie. Ale polskie wojsko nie wprowadziło na nie czołgów. Pustkowia przejęły lasy państwowe i? rozpoczęły zalesianie. Zalesiała też sama natura, bo natura nie lubi pustaci. Samosiejki na początku nieśmiało, potem coraz szybciej zaczęły pokrywać wrzosowiska. A wrzos nie lubi cienia. Nie wiadomo jaki byłby los Kłomińskich Wrzosowisk (nazwa pochodzi od praktycznie niezamieszkanej miejscowości Kłomino, dawniej wojskowego miasteczka), gdyby w 2008 r. nie stworzono tu rezerwatu przyrody.
? Rezerwat ?Diabelskie Pustacie? zajmuje 936 hektarów ? opowiada Tomasz Skowronek, leśnik z Bornego Sulinowa. ? Gdy przejmowaliśmy dawny poligon od Rosjan, mniej więcej połowa z 18 tys. hektarów była obszarem bezleśnym. Już w 1995 roku postulowaliśmy utworzenie rezerwatu, czekaliśmy na to 13 lat. Tymczasem prawo nakazuje leśnikom sadzenie drzew na nieużytkach. Nie wywiązaliśmy się z tego obowiązku, by uratować wrzosowiska. Inaczej by ich już nie było ? tłumaczy leśnik.
Na pozostałych terenach Lasy Państwowe prowadzą zwykłą gospodarkę, nieużytki obsadzają lasem. W rezerwacie ? wręcz przeciwnie: wycinane są samosiejki. Leśnicy współpracują tu z pszczelarzami. Prawo do postawienia uli gdy kwitną wrzosy (a w sezonie stoi tu ich nawet 5 tysięcy), opłacają oni pracą przy wycinaniu niepotrzebnych brzóz i sosen-samosiejek. Wrzosowi brakuje już tylko jednego: by regularnie niszczyły je czołgi.
Warto wiedzieć
* Wrzosowiska najlepiej penetrować rowerem lub pieszo. Szlak pieszo-rowerowy ?Wrzosy? ma 35 kilometrów i jest pętlą, zaczynającą się przy siedzibie nadleśnictwa w Bornem Sulinowie.
* W pobliże najwyższego wzniesienia (175 m n.p.m.), z którego roztacza się bardzo ładny widok na ?Diabelskie Pustacie? można dojechać też samochodem z Bornego Sulinowa. Przy parkingu znajdują się tablice informacyjne a na wzgórzu zorganizowano punkt widokowy z wiatką.
W ubiegłym roku wrzosy nie zakwitły. To była sensacja, ale smutna sensacja. Nie wiadomo dlaczego tak się stało. Może z powodu anomalii klimatycznych? Może z powodu wulkanu? Po prostu nie zakwitły.
Trochę słabo te samosiejki wycinają:P
No to może z powodu samosiejek? Czy kwitną w tym roku? Już czas.
kwitną pieknie , już powoli przekwitaja, byłam dziś :)
Czy już kwitną wrzosowiska koło Bornego Sulinowa. Chcemy się tam wybrać w najbliższy weekend. Mamy trochę daleko więc szkoda byłoby jechać za wcześnie. Może już ktoś tam był w tym roku?
Kwitną!!! Można przyjeżdżać :)))
Kocham Borne :) To miejsce ma wspaniały klimat. Byłam tam tylko raz, ale wrócę z pewnością :) Odległość (ponad 500km) trochę komplikuje sprawę, ale będzie to mój target na tegoroczny urlop:)