Polica
Zawsze w cieniu Babiej Góry
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Polica, najwyższa w noszącym jej imię paśmie Beskidu Żywieckiego pozostaje trochę na uboczu szlaków turystycznych. Niby prowadzi przez nią główny, czerwony szlak, ale konkurencja Babiej Góry z jej parkiem narodowym sprawia, że to właśnie tam ciągną wycieczki, ani oglądając się na Policę.
A przecież ze swoimi 1369 metrami jest wyższa i od Turbacza w Gorcach, i od Tarnicy w Bieszczadach, i od Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim. Spod jej szczytu roztacza się doskonały widok na jej potężną konkurentkę Babią Górę (1725 m), Tatry, Orawę, Beskidy Wyspowy i Makowski. Teraz, w pogodne dni wszystko stoi zasnute lekką, załamującą światło mgiełką.
Zaczynamy w Podwilku
Najpierw dość wyraźną drogą, a potem za znakami niebieskiego szlaku wędrujemy łagodnie pod górę. Raz po raz na rozległych polanach towarzyszą nam panoramy bliskich i dalszych szczytów. Jest i cel naszej wędrówki – Polica, jest i coraz potężniejsza Babia Góra. Na wschodzie Gorce i Beskid Wyspowy.
Na Przełęczy nad Wąwozem czeka nas rozterka
Od razu na Policę (stąd nieco ponad dwie godziny marszu), czy może do Zubrzycy Górnej, zobaczyć Orawski Park Etnograficzny? Wybieramy dłuższy wariant: być na Orawie i nie zobaczyć chałupy z wyżką? W końcu zostały już tylko w skansenie… W nagrodę za dodatkowe kilometry mamy doskonała panoramę Tatr.
Co dalej?
Najlepiej byłoby podjechać na przełęcz Krowiarki, między Babią, a pasmem Policy. Latem jeżdżą tędy busy, teraz posucha. Trzeba na nogach. Z Zubrzycy na przełęcz prowadzi zielony szlak turystyczny, ale nam krótki dzień ucieka: wybieramy drogę koło leśniczówki ? prosto na szczyt. Najpierw łagodnie ? zdobywamy odległość. Potem stromo ? zdobywamy wysokość. I o zachodzie słońca stajemy na szczycie, obok krzyża upamiętniającego pierwszą słynną polską katastrofę lotniczą z 1969 roku. Rozbił się tu AN-24 lecący z Warszawy do Krakowa. Zabłądził? Porwanie? Zginęły 53 osoby, a przyczyn wypadku nigdy nie wyjaśniono. W oddali, w przedwieczornym słońcu poszarpana grań Tatr. Stąd już tylko pół godziny do Schroniska na Hali Krupowej.
Tu staniemy na nocleg
Schronisko ma standard schroniskowy, ale niczego innego się nie spodziewamy. Jest przytulnie i sympatycznie. Wszyscy zachwalają naleśniki. Gdyby ranek miał być pogodny, zerwiemy o świcie i popatrzeć jeszcze na Tatry. A potem czeka nas długa wędrówka przez jesienny las, coraz niżej i niżej. Z metalowej tablicy pomnika partyzantów na Hali Malinowej ktoś z uporem godnym lepszej sprawy wyciął wszystkie wspominki o partyzantach ?radzieckich?. Zostawił tylko tych z AK.
W 2009 roku, a więc całkiem niedawno, na szczycie Policy postawiono pomnik ofiar katastrofy z 1969 roku.J est tam tablica z listą ofiar i pomnik przedstawiający fragment ogona samolotu, bardzo błyszczący. pomnik postawiono w 40 rocznicę wypadku.