Aleksandria
Bardziej śródziemnomorska niż egipska

Miasto, potocznie skrótem zwane Alex, rozciągnięte jest równoleżnikowo, wzdłuż morza, na odcinku 30-40 km. Pryncypalną jego oś komunikacyjną stanowi zatem biegnąca brzegiem reprezentacyjna promenada nadmorska (Corniche).
fot: Jarosław Swajdo
Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
Absolutną konieczność stanowi wizyta w Bibliotece (placówka rangi biblioteki narodowej).
  • Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
  • Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
  • Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
  • Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
  • Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
  • Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
  • Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
  • Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
  • Aleksandria. Bardziej śródziemnomorska niż egipska
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Spacerowanie aleksandryjską Corniche, nie do końca zagospodarowaną, lecz niemal tak samo imponującą jak sławna Promenada Anglików we francusko-włoskiej w Nicei, dostarcza wrażeń, także estetycznych, niezapomnianych. Zwłaszcza po zmierzchu. A na statku chłopak zakochany, zakochany w morzu tyle lat. W naszym morzu. Tym Śródziemnym. W porównaniu z Kairem zdaje się Aleksandria być miastem ogólnie bardziej konserwatywnym. Dla przykładu więcej niż w stolicy kraju chodzi tu dziewcząt i kobiet zakwefionych. Co, nawiasem mówiąc, przy tym typie urody nadaje im w mym skromnym oglądzie dodatkowego wdzięku.

Z obcego nam poczucia wyższości

Nadmorskie miasta Dolnego Egiptu oraz Delty Nilu, Aleksandria, Port Said, Suez, inne, mniejsze ośrodki, a także leżący w głębi lądu Kair, to swego czasu, do egipskiej rewolucji 1952 roku, skupiska diaspory włoskiej, i szerzej – europejskiej (jak zresztą cały długi, tysiące km ciągnący się pas nadmorski gdzieś od Casablanki przez Algier i Tunis po Bejrut). Wśród przybyszów w Egipcie przypadało Włochom drugie miejsce po Grekach (i znów, jak na ogół w Lewancie czy we wschodnim Śródziemnomorzu). W XIX-XX wieku w poszukiwaniu szansy dla siebie przybywali tu Włosi z Wenecji i Triestu, z Pizy i Livorno, z Genui i Neapolu. Przybywali Sycylijczycy i Dalmatyńczycy. Po włosku miasto nosi miano Aleksandrii Egipskiej (Alessandria d’Egitto).

W egipskiej wersji języka arabskiego zachowało się sporo słów włoskich. Jeden z centralnych placów w Aleksandrii (Mohammeda Alego, z jego konną statuą) potocznie bywa czasami z włoska zwany (la) piazza grande. Przez urbanistów i architektów włoskich zaprojektowanych zostało gros reprezentacyjnych miejsc, np. sama Corniche czy pałac Montaza, a także masa budynków użyteczności publicznej.

Aleksandria to również rodzinne miasto jednego z niemieckich prominentów politycznych lat 1933-45. Podczas drugiej wojny światowej, w przypadku zajęcia Aleksandrii przez wojska włoskie wspierane przez niemiecki Afrika Korps, zatrzymane w 1942 roku na zachód od miasta, pod El Alamein, w Kairze miało wybuchnąć szykowane przez nacjonalistów egipskich, inspirowanych ówczesnymi ideami włoskimi, antykolonialne powstanie przeciw Brytyjczykom. Wpisuje się to oczywiście w szerszy kontekst polityczny. Celem Włochów w tym rejonie świata było bowiem, jako restytucja antycznego rzymskiego Mare Nostrum, odebranie Brytyjczykom i opanowanie całego obszaru od Gibraltaru przez Maltę i Cypr do Suezu. Tym samym też za jednym zamachem wyjście Italii na ocean Atlantycki i Indyjski (oś Rzym-Mekka; portrety Mussoliniego na ulicach znajdującej się pod zwierzchnictwem brytyjskim Jerozolimy). Po abdykacji w 1946 roku przebywał w Aleksandrii i tutaj zmarł król Włoch Wiktor Emanuel III.

A wracając do samych Włochów i ich rzeczonego wkładu w egipską wersję arabszczyzny, może tylko jeden wymowny cytat:  (…) un risultato dello spirito di tolleranza delle nostre genti, della loro mancan-za di un forte sentimento nazionalista o religioso che le spingesse all’isolamento, alla loro avversione a sentirsi superiori (Angelo Sammarco, historyk włoski, 1883-1948). Po polsku, w mym, ubarwionym i nieco rozszerzonym, ale dodatkowo oddającym istotę rzeczy tłumaczeniu, brzmi to mniej więcej tak: (świadectwem długiej obecność włoskiej i zintegrowania ze społecznością egipską są setki zachowanych włoskich wyrazów w potocznym języku mówionym), to zaś stanowi rezultat naszego włoskiego ducha tolerancji, naszej włoskiej otwartości, naszej włoskiej niechęci do ksenofobii i rasizmu, wynika z obcego naszej włoskiej naturze poczucia wyższości. I chyba trudno się z tym nie zgodzić. Plus minus z tego samego okresu, umownie nazwijmy go tu może europejskim, pochodzi jeden z najlepszych od strony historyczno-krajoznawczej opisów miasta (E.M. Forster, Alexandria: A History and Guide, 1922, dostępny w internecie).

Czytaj dalej - strony: 1 2 3

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij