Aleksandria
Kto odnajdzie grób Aleksandra?

Profesor Michałowski usłyszał od władz egipskiej Służby Starożytności: niech pan kopie, gdzie pan chce. Wybrał miejsce w centrum miasta, zwane Kom El Dikka. To tak jakby plac Defilad w Warszawie i oddać w pacht poszukiwaczom.
fot: Jerzy Leśniak
Aleksandria. Kto odnajdzie grób Aleksandra?
– Pracowałem w Egipcie ponad 40 lat. Jestem już emerytem i przestaję się włóczyć po świecie. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że uwolniłem się ostatecznie od najskrytszego marzenia każdego chyba archeologa na świecie: znalezienia grobu Aleksandra Wielkiego...
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Profesor Michałowski usłyszał od władz egipskiej Służby Starożytności: niech pan kopie, gdzie pan chce. Wybrał miejsce w centrum miasta, zwane Kom El Dikka (Wzgórze Koguta).

Niedawno prof. Wojciech Kołątaj (na zdjęciu głównym), znany polski archeolog i konserwator zabytków z Uniwersytetu Warszawskiego, długoletni współpracownik prof. Kazimierza Michałowskiego, mógł podziwiać finał realizowanego od ponad 20 lat projektu konserwatorskiego, choć do zakończenia wspanialej wizji przekształcenie terenu wykopalisk w wielki park archeologiczny jest jeszcze daleko.

Z profesorem Kołątajem rozmawiałem w Aleksandrii, w nieistniejącym byłym napoleońskim forcie Kom El Dikka, jedynym zachowanym w dobrym stanie fragmencie dowodzącym świetności starożytnego miasta, gdzie spędził wiele, wiele lat (od 1984). Wcześniej wykopaliska prowadził tu Mieczysław Rodziewicz, a do 1971 r. sam profesor Michałowski. On też znalazł się w Aleksandrii na początku tylko po to, żeby szukać miejsca pochówku Aleksandra Wielkiego.

Wojciech Kołątaj kroczył, nie bez dumy, po „polskim amfiteatrze”: widowni o kształcie podkowy, zbudowanej z białego marmuru. Na koronie rzędy zrekonstruowanych budowli dekoracyjnych. Odsłonięta „ulica Teatralna” jawi się jako główna oś ówczesnego miasta, wokół której stały obiekty publiczne, łaźnie, siedliska najzamożniejszych, tereny wypoczynkowe.

Pragnienia odkrywców

Aleksander Macedoński umarł nagle w Babilonii w 323 r. p.n.e., 10 lat po założeniu miasta Aleksandria. Jego towarzysz, późniejszy faraon i ojciec dynastii Ptolomeusz chciał złożyć zwłoki, jak przystało synowi Zeusa-Amona – w prastarym, świętym Memfis, gdzieś pomiędzy piramidami Gizy a Sakkary. Gdy orszak dotarł do Egiptu, za najlepsze miejsce uznał nową stolicę.

Trumna miała być cała ze złota i pereł, zrabowanych później przez następnych władców dla opłacenia prowadzonych wojen. W czasach panowania Rzymian grób Aleksandra był rzekomo celem pielgrzymek cesarzy i wodzów. Według jednego z przekazów, gdy na życzenie Oktawiana otwarto trumnę, zmumifikowane oblicze miało tak straszny i okrutny wyraz, że przestraszony cesarz kazał wieko zatrzasnąć na wieki.

Czytaj dalej - strony: 1 2 3 4

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij