Aleksandria
Kto odnajdzie grób Aleksandra?

Profesor Michałowski usłyszał od władz egipskiej Służby Starożytności: niech pan kopie, gdzie pan chce. Wybrał miejsce w centrum miasta, zwane Kom El Dikka. To tak jakby plac Defilad w Warszawie i oddać w pacht poszukiwaczom.
fot: Jerzy Leśniak
Aleksandria. Kto odnajdzie grób Aleksandra?
– Pracowałem w Egipcie ponad 40 lat. Jestem już emerytem i przestaję się włóczyć po świecie. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że uwolniłem się ostatecznie od najskrytszego marzenia każdego chyba archeologa na świecie: znalezienia grobu Aleksandra Wielkiego...
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Znawczyni tej problematyki Barbara Tkaczow, autorka książki Aleksandria: najjaśniejsza, najpiękniejsza, najświetniejsza, przytacza opinię archeologa angielskiego Leonarda Woolleya, brutalnie rozwiewającego marzenia swoich kolegów:
Gdyby mogły spełnić się ich pragnienia, to wszystkie starożytne miasta powinny być zasypane popiołem przez jakiś pobliski wulkan. Badacz z zazdrością przygląda się w Pompei wspaniale zachowanym budowlom, nienaruszonym aż do drugiego piętra domom, freskom ściennym i umeblowaniu obiektów mieszkalnych, zachowanych w takim stanie, w jakim porzucili je uciekający przed niebezpieczeństwem mieszkańcy. A gdyby zawiódł wulkan, miasto, z archeologicznego punktu widzenia, powinno zostać zdobyte i całkowicie spalone przez wroga. 

Aleksandria jest natomiast miastem, gdzie najcenniejszy nawet obiekt służył potem jako budulec w kolejnych budowach. Marmury i granity były dobrem wtórnym, wielokrotnie ponownie używanym. Czy taki był los grobu Aleksandra?

Perła Lewantu

Aleksandria Ptolomeuszy istnieje już tylko w wyobrażeniach. Stąd muszą pochodzić sławne obeliski tzw. igły Kleopatry, które wywędrowały do Londynu i nowojorskiego Central Parku. Naprzeciwko dawna grobla czy też molo (dziś szeroka ulica z placem Wyzwolenia – Midan At-Tahrir), łączące miasto z odległą o 1300 metrów wysepką Faros, na której stała słynna latarnia morska, jeden z siedmiu cudów świata. Mądrzy aleksandryjczycy przy użyciu luster kierowali snop światła słonecznego lub z ogniska daleko w morze.

Trudno nie podzielić opinii miejscowych, nazywających swoje miasto perłą Morza Śródziemnego. To duma Egiptu, okno na świat, ważny port, aglomeracja już kosmopolityczna, wyzwolona z islamskich okowów, typowych np. dla Kairu, ze specyficzną atmosferą Lewantu i mieszanką etniczną. Kiedyś, w czasach hellenistycznych i późnego antyku, stolica świata, siedziba władców z dynastii Ptolomeuszy, ostatnich faraonów (po śmierci Kleopatry Egipt stał się jedną z prowincji Rzymu).

W miejscu zwanym Kom el-Dikka nasi archeologowie kontynuują wykopaliska. Już w latach 60. Polacy odsłonili wspaniale zachowany rzymski amfiteatr (z widownią na 800 osób) z III wieku n.e., potem pracowali nad zachowaniem łaźni i willi.

Polacy i Macedończyk

– W archeologii, jak w życiu, potrzebny jest łut szczęścia. Profesor Michałowski znalazł się w Aleksandrii jako właściwy człowiek we właściwym miejscu o właściwym czasie. Akurat Naser rugował powszechnie znienawidzonych po zbrojnej interwencji Anglików i Francuzów. Otworzyła się luka dla archeologów z innych krajów. Polacy akurat po październikowej odwilży ruszyli szerzej w świat. Michałowski usłyszał od władz egipskiej Służby Starożytności: niech pan kopie, gdzie pan chce. Wybrał miejsce w centrum miasta, tuż przy dworcu, gdzie stały ruiny fortu. Dziś to niemożliwe. To tak jakby wyłączyć całkowicie z użytkowania plac Defilad w Warszawie i oddać go w pacht poszukiwaczom – mówi Wojciech Kołątaj.

Czytaj dalej - strony: 1 2 3 4

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij