Aleksandria
Kto odnajdzie grób Aleksandra?

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Miasto niespodzianek
W takich fantastycznych twierdzeniach specjalizowali się bogaci miłośnicy starożytności w XIX wieku, różni badacze amatorzy. To nic, że efekty podjętych poszukiwań (założonym celem były np. pałace i łaźnie Kleopatry) były z reguły mizerne, skoro wytworzona wokół nich aura okazywała się silniejsza od faktów. Jak mawiają Włosi – jeśli to nawet nieprawda, to zostało dobrze wymyślone.
– Pracowałem w Egipcie ponad 40 lat. Jestem już emerytem i przestaję się włóczyć po świecie. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że uwolniłem się ostatecznie od najskrytszego marzenia każdego chyba archeologa na świecie: znalezienia grobu Aleksandra Wielkiego, pochowanego – jak nakazuje logika – w mieście, które sam założył (a ponoć nawet zaprojektował, bo jako uczeń Arystotelesa posiadał m.in. gruntowną wiedzę urbanistyczną). Realnie rzecz biorąc, szansa na takie znalezisko jest jednak bliska zeru. Trudno przecież przekopać wzdłuż i wszerz tętniące współczesnym gwarem ponadmilionowe miasto, drążyć tunele pod wielopiętrowymi kamienicami. Ruchy wewnątrz ziemi zmieniły siatkę wód gruntowych, być może to, co najcenniejsze spoczywa już dawno w niedostępnym, podziemnym morzu… Grób Aleksandra przestał być dostępny dla ludzi najprawdopodobniej podczas trzęsienia ziemi ok. 365 r. n.e. Ale archeologia niesie różne niespodzianki… – mówi prof. Kołątaj.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- Jerzy Leśniak jest autorem książki: Sądeckie ścieżki. Od Ziemi Świętej do Kalifornii. Reportaże z 25 krajów
Dodaj komentarz