Liptovský Hrádok
Dawne centrum Górnego Liptowa
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Najpierw, bo już w 1341 roku a być może wcześniej stał tu zamek. Dzisiejsze miasteczko Liptovský Hrádok przejęło od niego nazwę pod koniec XVIII wieku. Przyniosła mu najwyraźniej szczęście, bo stało się ważnym centrum dla życia i kultury wsi górnego Liptowa.
Pierwszy jednak był zamek i to jemu warto poświęcić trochę uwagi, tym bardziej że przechodził burzliwe dzieje. Został prawdopodobnie zbudowany z inicjatywy żupana Donca i funkcjonował pod nazwą Novum Castrum. Postawiony na pięciometrowej wapiennej skale, ten niewielki zamek składał się z budynku mieszkalnego i dwóch wież po bokach. Poniżej skały otaczał go dodatkowy mur obronny, całość chroniła fosa zasilana przez rzekę Wag. Później dobudowano mały dziedziniec ze studnią i wieżę obronną.
Dzieło przedsiębiorczej kobiety
Zamek w kolejnych stuleciach przechodził z rąk do rąk i na przemian był niszczony i odbudowywany. W 1433 roku opanowali i wzmocnili go husyci. Należał do majątków królewskich, później był w posiadaniu wielu właścicieli, m.in. w XV w. należał do Polaka, Piotra Komorowskiego. Najbardziej jednak znanym intrygującym właścicielem a właściwie właścicielką zamku była Magdalena Zayova. Ta przedsiębiorcza kobieta w latach 1600-03 wybudowała obok niego duży renesansowy dwór, którego dwa skrzydła objęły starszą część budowli od zachodu i północy. Unowocześniła też mury obronne.
Kiedyś ruina
W czasie powstania Franciszka II Rakoczego w 1709 roku zamek bardzo ucierpiał w wyniku ostrzału, ale zniszczenia zostały szybko naprawione i stał się własnością cesarską. Niestety, po pożarze w 1803 roku odnowiono w roku 1930 jedynie dwór. W murach gotyckiego zamku zachowały się otwory strzelnic, kamienne obramowania okien i drzwi, ślady po belkach stropowych.
A teraz hotel
Cały obiekt jest obecnie własnością prywatną. Mieści się tu ekskluzywny hotel Grand Castle, restauracja Magdalena Zai i winiarnia.
Zrujnowany zameczek został pieknie odnowiony i przekształcony w dość ekskluzywny hotel. Byłem tylko w knajpie, tylko na kawie. Beznadziejnie drogo.