Lucerna
Elegancka prostota nowoczesności
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Wszystko tu sprzyja sztuce współczesnej: wyrafinowane wykorzystanie światła dziennego, szare ściany sal wystawowych, podłogi z polerowanego betonu, ażurowe metalowe schody. Wystawy czasowe zmieniają się często i poświęcone są głównie sztuce XX wieku – raj dla entuzjastów sztuki awangardowej.
Szwajcarskie obrazy retro
Jednak i miłośnik sztuki dawnej znajdzie w Kunstmuseum coś dla siebie. Co prawda nigdy nie wiadomo, na co trafi, ponieważ nie ma tu wystawy stałej. Każdego roku Kunstmuseum prezentuje fragmenty swojej kolekcji w ujęciach tematycznych, np. Portret, Krajobraz czy Zwierzęta.
Gros kolekcji stanowi sztuka szwajcarska, począwszy od barokowych obrazów Kaspara Meglingera po cykl portretów XVIII-wiecznych artystów takich Anton Graff czy Josef Reinhard. Szczególnie bogate są zbiory XIX-wiecznego malarstwa pejzażowego, na ogół sielskiego.
Nieoczekiwane spotkanie
Tej jesieni obejrzałam interesującą wystawę „Und die alten Formen stürzen ein” (I stare formy upadają). Pokazywała malarstwo szwajcarskie około roku 1800. Tytuł jest cytatem z wiersza Fryderyka Schillera „Początek nowego stulecia”.
Uwagę zwiedzających przykuwały niepokojące, utrzymane w atmosferze tajemniczości i grozy, fantastyczne obrazy Johanna Heinricha Füssliego. I na mnie zrobiły wrażenie. Jednak prawdziwym odkryciem okazał się „Portet rzeźbiarza Ahorna i jego rodziny razem z kolosalnym, wykonanym przez niego lwem, 1821”, pędzla Josefa Reinharda. Przecież ten lew na małym obrazku to Löwendenkmal, Lew Lucerny! Kolejny, obok Mostu Kaplicznego i Pilatusa, symbol miasta.
Portret artysty u stóp lwa
Wykuta w skale rzeźba konającego lwa upamiętnia gwardzistów szwajcarskich, którzy podczas Rewolucji Francuskiej do ostatniej kropli krwi bronili Ludwika XVI. Mark Twain nazwał ją „najsmutniejszym i najbardziej wzruszającym kamieniem świata”. Pomnik zaprojektował Bertel Thorwaldsen, o którym wiadomo wszystko. O wykonawcy wiadomo niewiele. Kiedyś udało mi się ustalić tylko tyle: rzeźbiarz Lukas Ahorn, urodzony w Konstancji nad Jeziorem Bodeńskim w roku 1789, zmarł w 1856. Drugie imię: Magnus.
Teraz przynajmniej mam pojęcie, jak Lukas Magnus Ahorn wyglądał. Wiem też, że miał żonę, dziecko i wiernego psa.
Dodaj komentarz