Jarosław
Nowe życie średniowiecznej studni

Autor: Marek Nowak
Odkryta podczas prac zabezpieczających, zyskała nową, współczesną cembrowinę i drewnianą obudowę na powierzchni. Choć dawniej sięgała wgłąb do 50 metrów, dziś jest płytka. Nie wiem, czy jest w niej woda.
fot:
Jarosław. Nowe życie średniowiecznej studni
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

W Jarosławiu, na rynku przed ratuszem stoi studnia. Wygląda na starą, ale nie znajdziemy jej na przedwojennych zdjęciach.

Bo choć to średniowieczna studnia miejska wydrążona została prawdopodobnie w końcu XV stulecia, to dla współczesności odkryto ją dopiero w roku 1965, podczas prac nad zabezpieczeniem fundamentów starych kamienic. Bo warto wiedzieć, że pod większością budynków Starego Miasta istniały wielokondygnacyjne piwnice.  W czasach świetności miasta służyły do składowania  towarów. Wtedy zadbane i konserwowane, z czasem porzucone zostały i zapomniane. Przypominały o nich coraz częściej coraz groźniejsze katastrofy budowlane.

By uratować miasto

W ocalenie miasta zaangażowano Przedsiębiorstwo Robót Górniczych z Bytomia. Plan  opracował zespół naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie pod kierunkiem prof. Feliksa Zalewskiego. Już podczas prac interwencyjnych odkryto komory i chodniki podziemne położone na różnych głębokościach i zaprojektowano podziemną trasę turystyczną o długości około 150 m i różnicy poziomów ok. 8 metrów. Jednak na jej otwarcie trzeba było czekać bez mała 20 lat, aż do 1984 roku. Teraz też ma się świetnie, przyjmuje turystów, a nosi imię jej inicjatora, prof. Feliksa Zalewskiego.

Wróćmy jednak do studni

Odkryta podczas prac zabezpieczających, zyskała nową, współczesną cembrowinę i drewnianą obudowę na powierzchni. Choć dawniej sięgała wgłąb do 50 metrów (warstwy wodonośne znajdują się pod pokładami lessu na głębokości około 30 m), dziś  jest płytka. Nie wiem, czy jest w niej woda. Wydaje mi się, że jest to tylko taka atrapa, choć bardzo ładna. Jest jednym z symboli starego miasta.

A piękne panny z Jarosławia?

Brak wody w studni jest jej poważnym defektem. Podobno to właśnie jej zawdzięczały mieszkanki Jarosławia szczególną urodę.  Kąpały się , piły i były najpiękniejszymi pannami w okolicy.  A jako że w XVI w Jarosław był jednym z ważniejszych miast handlowych w tej części świata, sława działania wody szybko rozniosła się po okolicy, a wkrótce po całej Europie. Przyjezdne panny wręcz oblegały studnię? Zamknięto ją więc i zasypano.  I zapewne zdecydowali o tym mężczyźni. Ale po co?

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 3 kwietnia 2017; Aktualizacja 12 kwietnia 2017;
 

Komentarze: 1

    Waldemar, 24 października 2019 @ 21:24

    Fajna jest ta studnia , podobała nam się i chętnie przy niej pozowaliśmy .
    W Kaliszu też mamy zabytkową studnię przed frontem ratusza .
    Mieszkańcy i władze Kalisza nazywają ją ” Dziurella „.
    Dziś ona jest zakryta jakby drewnianym namiotem .
    W studni zbiera się woda i wszystko gnije a na konserwację
    miasto wydało już na nią ponad 0,5 miliona złoty . Wiecej w artykułach :
    https://kalisz24.info.pl/dziurella-to-unikat-w-skali-kraju-jej-prezentacja-musi-zostac-uwzgledniona-w-projekcie/
    https://kalisz.naszemiasto.pl/rzapie-w-kaliszu-to-zabytek-i-basta-petycja-do-generalnego/ar/c1-7334429

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!