Lizbona
Spalony kościół św. Dominika

Gdy podjęto prace ratujące niszczejący kościół, zadaszono go nowym, kołyskowym sklepieniem, ale wnętrze pozostawiono odkryte, ze śladami ogniowej destrukcji. Taka jest tego kościoła specyficzna uroda.
fot: Halina Puławska
Lizbona. Spalony kościół św. Dominika
Monumentalne kolumny w tym surowym, dostojnym wnętrzu kościoła po pożarze, szczególnie wyraziście pełnią funkcję zdobniczą.
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Kościół św. Dominika (igreja de Sao Domingos) kryje w swoim wnętrzu pamięć pożaru, który strawił świątynię 13 sierpnia 1959 r. Ślady tego wydarzeniu nie zostały zniwelowane, kościół nie został odbudowany.

Spaleniu uległo wówczas niemal wszystko: drewniane wyposażenie, dekoracje ścienne, obrazy, wystrój kaplic i ołtarza. W wysokiej temperaturze popękały i skruszyły się kolumny, kamienna posadzka i elementy marmurowe; zachowały się fragmenty ściennej marmurowej polichromii. Płomienie pożaru porwały dach, a pod spadającym sklepieniem chóru zginęło dwóch strażaków.

Ślady ognia pozostały

Pokryty prowizorycznym dachem kościół już w 1961 r. przyjął wiernych i rozpoczął odprawianie liturgii. Gdy w latach 1992-94 podjęto prace ratujące niszczejący kościół, zadaszono go nowym, kołyskowym sklepieniem, ale wnętrze pozostawiono odkryte, ze śladami ogniowej destrukcji z 1959 r. Taka jest tego kościoła specyficzna uroda.

Pogrom i inkwizycja

Historia kościoła dominikanów rozpoczęła się w XIII w., gdy został wybudowany w 1241 r. z królewskiego polecenia. Pod królewskim protektoratem ulegał architektonicznym, potęgującym go zmianom, tracąc pierwotny, gotycki styl. Dużą przebudowę trzynawowego kościoła (w 1536 r.) wymusiło trzęsienie ziemi z 26 stycznia 1531 r. To w tym kościele w 1506 r. po nabożeństwie, ogarnięty fanatyzmem motłoch, dokonał mordu na miejscowych żydach, a masakra rozprzestrzeniła się wkrótce na inne części miasta.* Inkwizycja portugalska, po dwudziestu latach starań, powołana została przez papieża w 1536 r. Miała swój pałac niedaleko kościoła św. Dominika, w miejscu obecnego Teatru Narodowego Marii II przy pl. Rossio. Kościół był dogodnym miejscem niejednego auto-da-fé (z portugalskiego „akt wiary”) reżyserowanego przez inkwizycję.

Odbudowany po wielkiej katastrofie

Pamiętne, tragiczne w wielkości zniszczeń jakim uległa Lizbona, trzęsienie ziemi z 1 listopada 1755 r. pochłonęło również kościół św. Dominika. Ze starego kościoła oszczędzona została zakrystia i kaplica Jana V z 1748 r., dzieło architekta Jana Friedricha Ludwiga. W miejscu starej świątyni, zbudowano nową; powstał jeden z największych kościołów w Lizbonie, kościół jednonawowy, położony na planie krzyża łacińskiego, pozostający ciągle pod czujnym królewskim okiem, bo św. Dominik był świadkiem religijnych ceremonii, pogrzebów, chrztów i ślubów królewskich. Przebudowę świątyni przeprowadził Manuel Caetano de Sousa pod kierunkiem Carlosa Mardeli, który wprowadził monumentalne kolumny. Obecnie, w tym surowym, dostojnym wnętrzu kościoła po pożarze, szczególnie wyraziście pełnią funkcję zdobniczą.

Schowany między domami

Kościół św. Dominika stoi między budynkami. Jego skromna, barokowa fasada wychodzi na Largo de Sao Domingos. Do kościoła wchodzi się przez piękny barokowy portal, pochodzący z kaplicy królewskiej pałacu Ribeira, rezydencji królów portugalskich, który stał tam, gdzie teraz jest Plac Comércio. Trzęsienie ziemi z 1755 r. zamieniło pałac w gruzy.

* Fernando Pessoa, Lizbona: co turysta powinien zobaczyć, w przekładzie Katarzyny Bieńkowskiej, Warszawa 2001

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 11 marca 2019; Aktualizacja 4 października 2021;
 

Komentarze: 1

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij