Ciechanowiec
Bez palmy w Niedzielę Palmową

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Od lat wyprawiam się „na palmy” w Niedzielę Palmową. Przywożę z tej wyprawy zazwyczaj jakieś trofeum, palmę regionalną – bardziej lub mniej. Tym razem wyprawiłam się do miasteczka Ciechanowiec na Podlasiu, gdzie Muzeum Rolnictwa im. ks. K. Kluka wraz z miejscową parafią od 1997 roku organizują konkurs na palmę wielkanocną.
I co? W Niedzielę Palmową wróciłam do domu bez palmy. Bo choć do konkursu zgłoszono 458 dzieł, kupić nie można było ani jednej. Ani przed kościołem, ani w skansenie. Bo choć na placu kościelnym stał stragan z pisankami, bo choć w skansenie był stragan z rękodziełem – palm nie było tam wcale. Prawda – niewielu też było klientów – turystów. Byliśmy ponoć jedynymi, którzy mieli pomysł, by palmę w Niedzielę Palmową tam kupić – od niepamiętnych czasów.
W procesji z biskupem
Niedziela Palmowa w Ciechanowcu wraz z tradycyjnym już przecież konkursem, jest wydarzeniem lokalnym. Nie ma tu znanej z innych miejsc komercji, nie ma handlu, jarmarku, zabawy. Jest wydarzenie religijne, w tym roku w bardzo oficjalnej oprawie: patronat nad konkursem objął biskup drohiczyński Tadeusz Pikus, który poświęcił wszystkie plamy, a następnie przewodniczył procesji, poprzedzającej uroczystą mszę. Zaczęło się od salwy armatniej w wykonaniu bractwa kurkowego, potem uczestnicy procesji przeszli do kościoła pw. Trójcy Przenajświętszej. Po mszy duchowni i oficjele podążyli tą sama drogą. A uczestnicy konkursu udali się do muzeum, po nagrody.
Nagrody główne i pocieszenia
Spośród zgłoszonych palm najmniejsza zbudowana została na wykałaczce, największa była długa na osiem metrów. Wszyscy otrzymali nagrody, wyróżnienia lub nagrody pocieszenia, zdyskwalifikowano tylko dwa dzieła: ze względu na użycie roślin chronionych i tworzyw sztucznych. Po raz pierwszy w tym roku do konkursu zgłoszono też metaloplastykę – palmę wykutą przez kowala. Plon konkursu można teraz oglądać w kościele na terenie skansenu.
Jaka jest palma podlaska z okolic Ciechanowca?
Tradycyjne palmy wielkanocne przygotowuje się z gałązek wierzby, która w symbolice kościoła jest znakiem zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy. Ścina się je w Środę Popielcową i przechowuje w naczyniu z wodą, aby puściły pąki na Niedzielę Palmową. W trzpień palmy wplata się również bukszpan, barwinek, borówkę, cis, i przybiera ją jeszcze kolorowymi wstążeczkami i suszonymi lub sztucznymi kwiatkami – przeczytałam na stronie internetowej miejscowości. Ale to nie był opis palm zgłoszonych do konkursu. Przeważały bibułowe kwiaty na drewnianych kijach. Mało żywych czy suszonych roślin. Świeże gałązki ozdobione małymi bibułkowymi kwiatkami przynosili do poświęcenia – nie do konkursu – mieszkańcy miasteczka.
Dodaj komentarz