Kirlibaba
Pomnik Legionów w dalekich Karpatach
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Kto zjeżdża z przełęczy Prislop w stronę Bukowiny na północy Rumunii, jako pierwszą zobaczy miejscowość o wdzięcznej nazwie Kirlibaba.
Komu historia nie jest całkiem obca, może zatrzymać się pod kościołem katolickim. Na tutejszym cmentarzu pochowano w 1915 roku 12 polskich legionistów. Wszyscy wymienieni są z nazwiska. Skąd się tu wzięli?
I wojnę światową rozpoczęły Austro-Węgry (przed I wojną należały do nich i Siedmiogród i Bukowina) do spółki z Niemcami w sierpniu 1914 roku. Po początkowych sukcesach CK armii karta się odwróciła. Już jesienią Rosjanie zajęli Bukowinę i front oparł się o łuk Karpat. Na początku 1915 roku Austriacy podjęli kontrofensywę. Z przełęczy Prislop do szturmu ruszyli żołnierze II Brygady Legionów.
17 stycznia 1915 r. legioniści w wielkim śniegu i mrozie pokonali przełęcz Prislop i zaczęli marsz w stronę Bukowiny traktem przez Kirlibabę. Następnego dnia zatrzymały ich rosyjskie karabiny maszynowe. Dowodzący 2. Pułkiem Piechoty w II Brygadzie Legionów Polskich major Marian Żegota-Januszajtis wydał rozkaz ataku. 22 stycznia Rosjanie zostali wyparci. Zginęło 12 legionistów, w tym oficer ? kapitan Stanisław Strzelecki. Pochowano ich następnego dnia, obok kościoła.
Pomnik Legionów powstał w 1932 roku, w 2007 został odnowiony z funduszy Senatu Rzeczypospolitej Polskiej staraniem Stowarzyszenia ?Wspólnota Polska? i Towarzystwa Karpackiego.
Warto wiedzieć
* Kirlibaba, po rumuńsku Cârlibaba, leży przy ujściu potoczku o tej samej nazwie do Złotej Bystrzycy. Dziś liczy ok. 3 tys. mieszkańców. Jedną czwartą stanowią Huculi. Z zamieszkałej tu przed wojną sporej niemieckiej społeczności (wieś nazywali Ludwigsdorf) pozostało niewielu. Do Niemieckich korzeni przyznaje się 10 proc. ludności, ale po niemiecku w domu mówi około 5 proc.
* W Kirlibabie są dwie cerkwie (warto obejrzeć snycerskie ozdoby tej stojącej przy drodze) i kościół p.w. świętego Ludwika. Ksiądz katolicki dojeżdża w niedzielę z Vatra Dornei.
Dodam, że w tym starciu po stronie rosyjskiej jednym z dowódców był Lucjan Żeligowski, ten, który dla II Rzeczypospolitej zajął potem Wilno.