Las Kabacki
Pomnik ofiar tragicznej katastrofy

Autorka: Barbara Doktór
Tego słonecznego dnia w Lesie Kabackim i w Powsinie wypoczywały setki ludzi. Tuż po godz. 11 pojawiła się sylwetka samolotu. Maszyna leciała bardzo nisko i dymiła. „Tadeusz Kościuszko” runął między drzewa.
fot: ARO redakcja
Las Kabacki. Pomnik ofiar tragicznej katastrofy
Na pokładzie samolotu lecącego do Nowego Jorku (lot 5055) znajdowały się 183 osoby. Wszystkie zginęły. Po tragedii pozostał ślad – pomnik ofiar katastrofy.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

To była najtragiczniejsza katastrofa lotnicza w powojennej Polsce. 9 maja 1987 roku w Lesie Kabackim rozbił się Ił-62 „Tadeusz Kościuszko”. Na pokładzie samolotu lecącego do Nowego Jorku (lot 5055) znajdowały się 183 osoby. Wszystkie zginęły. Po tragedii pozostał ślad – pomnik ofiar katastrofy. 

Pamiętam ten dzień bardzo dokładnie. Siedzieliśmy ze znajomym na stałe mieszkającym w Londynie na balkonie naszego mieszkania na Ursynowie. Następnego dnia kolega miał wracać do siebie, a bardzo bał się latać. I o tym była rozmowa. Niesamowita była ta zbieżność z rozgrywającą się niemal tuż obok tragedią. Niesamowite było też to, że dopiero późnym popołudniem dowiedzieliśmy się, co się wydarzyło.

Samolot dowodzony przez 59-letniego kapitana Zygmunta Pawlaczyka wystartował z Okęcia do Nowego Jorku o godz. 10.07 rano. O 10.41, nad miejscowością Warlubie, nastąpiła awaria dwóch z czterech silników. Na pokładzie wybuchł pożar. Kapitan zdecydował o zawróceniu maszyny do Warszawy. Wtedy okazało się, że ster działa nieprawidłowo. W drodze powrotnej samolot lecący tylko na dwóch silnikach tracił wysokość, więc załoga rozważała możliwość lądowania w Modlinie. Wybrała jednak Okęcie, ponieważ było lepiej przygotowane do przeprowadzenia akcji ratowniczej. Nad Józefosławiem, ok. 10 km od lotniska od maszyny odpadły przepalone elementy. O godz. 11.08 stwierdzono, że nie wysuwa się podwozie. W bagażniku samolotu wybuchł kolejny pożar.

Tego słonecznego dnia w Lesie Kabackim i w Powsinie wypoczywały setki ludzi. Tuż po godz. 11 pojawiła się sylwetka nadlatującego od strony Piaseczna samolotu. Maszyna leciała bardzo nisko, chybotała się i dymiła. O godz. 11.12, 6 kilometrów od Okęcia „Tadeusz Kościuszko” runął między wysokie drzewa z prędkością 480 km/godz. Eksplodowało paliwo, wybuchł gwałtowny pożar. Setki części maszyny zostały rozrzucone na przestrzeni prawie 400 metrów. Ostatnie słowa brzmiały „Do widzenia! Cześć! Giniemy!” To był koniec trwającego 32 minuty wyścigu ze śmiercią. Wyścigu, który załoga i pasażerowie przegrali.

Od katastrofy mijają 24 lata. Zarósł już dawno półkilometrowy pas drzew, ścięty przez samolot. Jest natomiast niewielka polana z dużym metalowym krzyżem i kamiennymi tablicami. Co roku, obok pomnika ofiar jest odprawiana msza polowa. Składane są wieńce, zapalane znicze. Przybywają rodziny ofiar, koledzy poległych pracowników, delegacje organizacji lotniczych, mieszkańcy pobliskich osiedli.

Katastrofa w Lesie Kabackim nie była pierwszą katastrofą lotniczą z udziałem Iła- 62. Poprzedziła ją 7 lat wcześniej, 14 marca 1980 r. katastrofa „Mikołaja Kopernika” powracającego z Nowego Jorku na Okęcie. Tuż przed planowanym lądowaniem  samolot z prędkością ok. 380 km/godz. uderzył  w ziemię ok. 950 m od początku pasa startowego. Zginęła cała załoga i wszyscy pasażerowie samolotu – w tym m.in. 22-osobowa reprezentacja USA w boksie amatorskim i piosenkarka Anna Jantar. Łącznie 87 osób.

Ił-62 był pierwszym zbudowanym w Związku Radzieckim turbowentylatorowym (samoloty turboodrzutowe i turbośmigłowe) samolotem pasażerskim dalekiego zasięgu. Pierwszy z czterech zamówionych w ZSRR Iłów 62 „Mikołaj Kopernik” przyleciał do Warszawy w marcu 1972 r. 16 kwietnia 1973 r. wystartował w pierwszy rejs z pasażerami do Nowego Jorku.

Samoloty wyróżniały się urodą, dobrze się je pilotowało. Tyle, że miały wady konstrukcyjne, które doprowadziły do obu tragedii. Wały turbin silników Iłów-62 były wykonane ze zbyt mało odpornego materiału. Mocowano je tak, że szybko się zużywały. Bardzo ryzykowne było też charakterystyczne dla tych samolotów rozmieszczenie silników – tuż obok siebie i tuż obok kadłuba. Rozlatujące się z olbrzymią prędkością fragmenty turbiny rozrywały sąsiedni silnik, a nawet silnik po przeciwnej stronie kadłuba samolotu, niszczyły system sterowania, wywoływały pożar.

Do takich wniosków doszła polska komisja rządowa i prokuratura, które przeprowadziły śledztwo. Jednak Rosjanie, którym raport został przekazany, uznali, że Ił-62 nie ma żadnych wad konstrukcyjnych i nie wymaga poprawek. Twierdzili, że przyczyną tragedii były błędy pilotów.

Poczytaj więcej o okolicy:

 

Komentarze: 5

    okata84, 9 listopada 2011 @ 10:47

    Witam, poszukuje kontaktu z rodzinami ofiar katastrofy w Lesie Kabackim z 9 maja 1987r, nie moge znalezc tych informacji w internecie. W tym roku mija 25ta rocznica katastrofy. W tragicznym wypadku zginela moja babcia. W zwiazku z brakiem zainteresowania obchodow tej rocznicy ze strony LOTu uprzejmie prosze o kontakt osoby zainteresowane zorganizowaniem spotkania z rodzinami ofiar, bądź osoby, które znają rodziny, które kogos stracyły w tym wypadku. Z gory dziekuje,
    katarzyna olszewska okata84@tlen.pl

    Xxxx, 14 maja 2019 @ 00:41

    Błąd w tekście jeśli chodzi o rok powinien by 87 nie 89

    redakcja, 14 maja 2019 @ 00:47

    prawda, poprawione

    Waldemar, 16 maja 2019 @ 09:15

    Ostatnie chwile przed katastrofą .
    Kasiu przeczytaj komentarze .
    Komentują też krewni ofiar katastrofy .
    https://www.youtube.com/watch?v=e7B3YC7cBxc

    bertold.234, 19 kwietnia 2020 @ 11:03

    Groby członków załogi tego tragicznego lotu znajdują się na warszawskich powązkach, w jednej z alei zasłużonych, tuz obok ponika katastrofy smoleńskiej.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!