Warszawa
Pomnik ofiar smoleńskiej katastrofy
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Pomnik ofiar katastrofy pod Smoleńskiem na stołecznych Wojskowych Powązkach jest już gotowy. W dzień Wszystkich Świętych płonęły pod nim znicze, a wokół gromadziło się sporo ludzi. Oficjalne odsłonięcie monumentu zaplanowano na 10 listopada, w siedem miesięcy od katastrofy samolotu.
Pomnik znajduje się w tak zwanej Alei Profesorskiej. Od bramy głównej dojdziemy tam Aleją Zasłużonych. Gdy miniemy grobowiec Władysława Gomułki i obok nagrobka Waldemara Milewicza skręcimy w lewo, w osi alei zobaczymy ten okazały monument. Jego centralną część stanowi przełamany blok białego granitu, którego końce wryły się w ziemię. Na ścianach brył, które powstały w wyniku tego pęknięcia, umieszczono napis Pamięci 96 ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem 10.04.2010 oraz listę ofiar.
Po bokach pomnika znajdują się dwa rzędy czarnych granitowych płyt nagrobnych, a całość otacza ciemny bazaltowy bruk. Na każdej z 28 mogił (szczątki tylu ofiar smoleńskiej katastrofy pochowano we wspólnej kwaterze na wojskowych Powązkach) umieszczona będzie tablica z białego granitu. Autorem projektu jest Marek Moderau.
Warto wiedzieć
Pierwszy na świecie pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej stanął w miejscowości Tatabánya na Węgrzech, 55 km na północny zachód od stolicy tego kraju. Na uroczystość odsłonięcia pomnika (1.08.2010 r.) zaproszono co prawda przedstawiciela naszej ambasady w Budapeszcie, ale nikt się nie pojawił…
Pod jednym z bloków (prawym) jest urna z prochami 12 niezidentyfikowaych szczątków katastrofy. A rodziny mają do wyboru trzy rodzaje czarno-białych pomników. Większość już wybrała.
Czy to, ze pomnik stoi na Powązkach oznacza, że zrezygnowali ze stawiania kolejnego w innym miejscu?
Marek Moderau jest też twórcą porażającej tragedią kaplicy katyńskiej w katedrze polowej przy ul. Długiej. Tam też znajduje się lista 96 zabitych w katastrofie pod Smoleńskiem (w kolejności alfabetycznej), a za szybką umieszczono garść ziemi z lotniska. Tę tablicę odsłonił 15 sierpnia prez. Komorowski. Robi wrażenie.
Po raz pierwszy od dawna byłam pod pałacem prezydenckim. To prawda, nie śledzę sprawy pomnikowej, wręcz staram się unikać tego tematu. Zwróciłam jednak uwagę na tablicę upamiętniającą krzyż, który tam stał. Czy to w hołdzie ofiarom katastrofy, czy dla upamiętnienia awantury wokół krzyża? Bo nie wiem.
W Warszawie, pod skarpą warszawską, na skrzyżowaniu ulic Orszady i A.Hlonda, cicho i bez rozgłosu 3 czerwca 2010 r. ( w dniu Bożego Ciała) ustawiono i poświęcono kapliczkę z Chrystusem Frasobliwym. Autorem rzeżby jest prof.J.Kalina, a lakoniczny napis:
1940
Katyń
2010
w hołdzie
mówi wszystko.
Jestem oburzona przenoszeniem katastrofy samolotu pod Smoleńskiem w sferę martyrologii .Taki wymiar martyrologii i męczeństwa narodu polskiego miał bez wątpienia mord w obozach Katynia, Miednoje, Ostaszkowa. Ale nie katastrofa samolotu. Chrystus frasobliwy powinien ubolewać nad tym , że napis jest niekompletny , gdyż brakuje w nim tylko jednego słowa – Smoleńsk – przy dacie 2010 . Każde z tych zdarzeń, tragicznych, powinno żyć w naszej pamięci swoim własnym życiem. I tylko fakt, że katastrofa wydarzyła się w czasie lotu na uroczystość oddania hołdu ofiarom mordu, może motywować stawianie ich obok siebie :!:
A tak to wygląda kilka dni po 10 rocznicy. W czas pandemii kwiatów dużo. Ludzi wcale.