Klaštorisko
Powstają z ziemi ruiny kartuzji

Dla kartuzów, ich klasztor był wrotami do Nieba. W każdym znajdował się Rajski Ogród. Z czasem góry w których stała kartuzja zaczęli nazywać Rajem. Określenie Słowacki pojawiło się dopiero po pierwszej wojnie światowej, gdy powstała Czechosłowacja...
fot: Barbara Górecka
Klaštorisko. Powstają z ziemi ruiny kartuzji
Kartuzi przywiązywali uwagę do estetycznej strony życia, więc zakładali klasztory zazwyczaj na szczytach górskich. Zapewniało im to izolację od świata, ale i piękne widoki sprzyjające kontemplacji.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

W drugiej połowie XIII wieku miejsce to, bronione stromymi i niedostępnymi zboczami od południa, wschodu i północy, wykorzystywane było przez mieszkańców Spisza do ochrony przed najazdami tatarskimi. Polanę określano wtedy jako ?Skałę ucieczki? (Lapis Refugii).

W początkach XIV wieku kartuzi wystawili tu klasztor zwany kartuzją. Mimo kilku najazdów husyckich, istniał on do 1543 roku. Wtedy lokalny możnowładca, pan grodu murańskiego, Matej Boša, zniszczył klasztor tylko dlatego, żeby nikt go nie wykorzystał przeciwko niemu. Kartuzi przenieśli się do swojej filii w Czerwonym Klasztorze w Pieninach (do dziś jest on w bardzo dobrym stanie). Bardzo dobrze widać go ze szczytu Trzech Koron. Tu na Klaštorisku ruiny pokryła ziemia. Tylko nazwy Klaštorisko i Raj oraz świadectwa dawnych dokumentów i kronik wskazywały, że mieścił się tu niegdyś klasztor.

Kim są kartuzi?

Zakon kartuzów powstał na fali odnowy życia monastycznego w końcu XI wieku. Ich nazwa pochodzi od pierwszego klasztoru tej reguły, Grant Chartreuse, czyli Wielkiej Kartuzji założonego przez św. Brunona z Kolonii. Od tego czasu wszystkie klasztory tej reguły noszą nazwę kartuzji. Reguła kartuska była bardzo surowa. Zakonnicy wiele czasu spędzali na modlitwie i milczącej kontemplacji. Zgodnie z benedyktyńską zasadą ?módl się i pracuj?, resztę czasu spędzali na pracy fizycznej w ogródkach. Zajmowali się również przepisywaniem książek, a było to traktowane jako ciężka praca fizyczna. Każdy z zakonników mieszkał w osobnym domku ? eremie. Ze współbraćmi spotykał się tylko w czasie nabożeństw w kościele, a raz w tygodniu, w refektarzu na wspólnym posiłku. Nawet wtedy nie wolno im było rozmawiać. Pozostałe posiłki służba klasztorna dostarczała do eremów.

W ruinach dawnej kartuzji

* Trasa zwiedzania ruin na Klaštorisku jest ładnie oznaczona drogowskazami. Wchodzimy do dużego pomieszczenia bez dachu. Na jego końcu jest współczesny prowizoryczny ołtarz wykonany z cegieł. To kościół św. Jana Chrzciciela. Jego wnętrze dzieliło się na dwie części. Przy drzwiach wejściowych mogli stać ludzie świeccy, którym zakonnicy pozwolili na uczestnictwo we mszy. Takim przywilejem cieszyła się Jadwiga Zápolya, matka Jana, przyszłego króla Węgier i Barbary, pierwszej żony Zygmunta Starego. Bliżej prezbiterium, oddzieleni od świeckich zasłoną, stali zakonnicy, którym nie wolno było kontaktować się ze światem zewnętrznym.

Z kościoła wychodzimy przez mały krużganek z zachowanymi wspornikami sklepienia krzyżowo – żebrowego. Stąd do kaplicy św. Marii Magdaleny. To najstarsza część klasztoru. Kaplicę postawili uciekinierzy chroniący się przed najazdami Tatarów w drugiej połowie XIII wieku. Później włączono ją do klasztoru.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij