Kalsk
Pozytywne zaskoczenie w drodze
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Gdy planowałam przejazd między Sulechowem a Świebodzinem, przeczytałam w przewodniku: Kalsk: XVI-wieczny kościół, przebudowany i neorenesansowy pałac z II połowy XIX wieku. Nic ciekawego, pomyślałam i nie planowałam tu wcale postoju.
Na szczęście wysoka drewniana wieża kościoła sama zwróciła moją uwagę, a ciekawość kazała się zatrzymać. Kościół w Kalsku prezentuje się naprawdę ładnie. Niewielki, kamienny, przykryty stromym gontowym dachem. Ładnie odnowiony, żeby nie powiedzieć ? wychuchany. Otoczony lekko zrujnowanym kamiennym murkiem, ale uszkodzenia dodają mu tylko powagi ? widać, że stary. Jest na czym zawiesić oko.
Kościół zbudowano w 1521 roku na fundamentach i fragmentach murów wcześniejszej kaplicy. Czas budowy jest dokładnie znany, bo pod głównym wejściem odnaleziono cegłę oznaczoną tą datą i gmerkiem budowniczego. Świątynię zbudowano jako katolicką, ale nie służyła ona wiernym tego wyznania długo. Już pięć lat później wieś przeszła na protestantyzm i tak pozostało aż do końca II wojny światowej, kiedy to Niemcy opuścili wieś (która nazywała się wtedy Kalzig) i swoją świątynię. Zniszczony trochę w czasie działań wojennych kościół po wojnie został kompletnie rozszabrowany. Z bogatego kiedyś wystroju nie pozostało nic. Dopiero w latach 1959-61 został odrestaurowany staraniem mieszkańców Kalska i przywrócony wiernym ? wtedy już nowym mieszkańcom Kalska, w większości katolikom.
W neorenesansowym pałacu, zbudowanym w stylu włoskich willi mieści się teraz Wyższa Szkoła Zawodowa. Pałac należał do rodu von Sydow, postawiono go n przełomie XVII i XVIII w., choć rzeczywiście potem wielokrotnie przebudowywano. Ładnie odnowiony stoi na skraju parku, przed nim ładny, zadbany, kwiecisty skwer ? botaniczny ogródek dydaktyczny. Całość robi bardzo dobre wrażenie, czysto schludnie, kolorowo. Warto było zatrzymać się po drodze.
Dodaj komentarz