Lenzerheide
Rowerem na alpejskie szlaki

Autorka: Anna Ochremiak
Wystarczy przed wycieczką wybrać się do informacji turystycznej w Lenzerheide lub którejkolwiek z miejscowości w okolicy, by zaopatrzyć się w doskonałe mapki dla cyklistów, z wyznaczonym przebiegiem szlaku, pionowym profilem trasy i opisem określającym stopień trudności.
fot: Anna Ochremiak
Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
Warto wypożyczyć rower elektryczny. Elektryczne jest ?wspomaganie? pozwalające podjechać pod górę naprawdę niewielkim nakładem sił. Z takiego sprzętu miałam okazję korzystać w Lenzerheide podczas relaksowej wycieczki jak dla emerytów, choć przy niesprzyjającej pogodzie?
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
  • Lenzerheide. Rowerem na alpejskie szlaki
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Gdy tylko zejdą śniegi a szlaki obeschną z największego błota, na szlakach regionu Lenzerheide w szwajcarskiej Gryzonii pojawią się piechurzy i cykliści.

Lenzerheide znamy przede wszystkim jako ośrodek narciarski, który w tym roku zyskał dodatkowo na atrakcyjności, po tym jak połączył się systemem nowych kolejek ze znajdującą się po drugiej stronie grzbietu słynna stacją Arosa. Znają Lenzerheide też kibice sportów zimowych: cyklicznie goszczą tu zawodnicy pucharu świata w narciarstwie alpejskim, a w trwającym jeszcze sezonie rozegrano tu zawody w narciarstwie biegowym, należące do trudnego cyklu Tour de Ski (niestety, bez naszej Justyny Kowalczyk).

Trzysta kilometrów po strzałkach

Latem Lenzerheide zamienia się w ośrodek turystyki pieszej i rowerowej. Główne linie kolejek pracują nadal, wożąc w górę piechurów i cyklistów. Miłośnicy wędrówek mają do dyspozycji sieć szlaków o łącznej długości 343 km. Kolarze znajdą tu 305 kilometrów oznakowanych tras. Oznakowane trasy mają charakter pętli, a początek i koniec zawsze w tym samym miejscu (Lenzerheide, Valbella, Parpan, itp.), wystarczy kierować się strzałkami, by osiągnąć cel i wrócić do domu. Ci, którym strzałki są niepotrzebne bo potrafią kierować się mapą (i ewentualnie GPS), mogą zjeździć cały region Lenzerheide po trasach, których łączna długość sięga tysiąca kilometrów, a suma przewyższeń 32 tys. metrów!

Z mapą i GPS

Ważne jest przy tym, że trasy mają bardzo zróżnicowany charakter: od łatwych po ekstremalne, od wypoczynkowych po sportowe, od rodzinnych po wyczynowe. Wystarczy przed wycieczką wybrać się do informacji turystycznej w Lenzerheide lub którejkolwiek z miejscowości w okolicy, by zaopatrzyć się w doskonałe mapki dla cyklistów, z wyznaczonym przebiegiem szlaku, pionowym profilem trasy i opisem określającym stopień trudności. Te mapki są bezpłatne. Zapłacić trzeba tylko za porządne mapy topograficzne, te jednak nie są tu niezbędne wakacyjnemu turyście.

Kolejką i rowerem

Dwie kolejki w regionie (Rothorn  i Churwalden-Alp Stätz). Transportują rowery bezpłatnie. Wyzwaniem jest pokonanie  pętli ? coś jak narciarska karuzela na trasie Chur-Brambrüesch-Churwalden-Alp Stätz-Lenzerheide-Rothorn-Arosa-Chur Taką wyprawę ułatwi jeden bilet (Biketicket to Ride) na wszystkie osiem kolejek, z których warto skorzystać po drodze. Organizowane są też wycieczki rowerowe z przewodnikiem, a umiejętności można podszkolić w Skil Center przy głównej stacji kolejki Rothorn.

Dla umiarkowanych sportowców

Pomysł poruszanie się po alpejskich szlakach rowerem może budzić wątpliwości? Czy podołam? Odpowiedź brzmi: tak. Po pierwsze wiele jest tras łatwych i od nich należy zacząć. Po drugie? warto wypożyczyć rower elektryczny. To nie skuter, nie motorower, ale najprawdziwszy rower, który jedzie tylko wtedy gdy pedałujemy. Elektryczne jest ?wspomaganie? pozwalające podjechać pod górę naprawdę niewielkim nakładem sił. Reguluje się je systemem przerzutek, jak w zwykłym rowerze: wyłączyć można gdy niepotrzebne, podkręcić, gdy robi się stromo. I z takiego sprzętu miałam okazję korzystać w Lenzerheide podczas relaksowej wycieczki jak dla emerytów, choć przy niesprzyjającej pogodzie?

Warto wiedzieć

* Z pośredniej stacji Scharmoin (Rothorn) można zjechać na LenziBike. To rodzaj solidnej hulajnogi z równie solidnymi hamulcami. Tu nie korzystałam z tego sprzętu, ale w innych miejscach tak ? fajna zabawa. Trasa ma prawie 4 kilometry.
* W pobliskim Churwalden znajduje się najdłuższy na świecie letni tor saneczkowy. Ma on 31 zakrętów i 480 m różnicy wysokości.

 

 

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 17 lutego 2014; Aktualizacja 24 lutego 2014;

Komentarze: 2

    blick, 21 lutego 2014 @ 13:41

    Elektryczne rowery są super. Ale – niestety- są drogie. W szwajcarskim sklepie nowy rower kosztuje prawie 3 tys. franciszków, czyli ponad 10 tys. zł. A za takie pieniądze można kupić u nas całkiem sprawny samochód!

    maurycy, 23 lutego 2014 @ 14:39

    Cztery tysiące złotych kosztuje założenie na normalny rower elektrycznego wspomagania.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij