Piotrków Trybunalski
Sanktuarium Matki Bożej Trybunalskiej
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Zarówno artystyczną jakością dzieł sztuki praktycznie niezmienionych od XVIII w., zwłaszcza barokowej polichromii jezuitów Andrzeja Ahorna i Jana Raynera, stiuków oraz, oczywiście, rzeźb i obrazów ołtarzy a także detali, jak i stanem ich utrzymania. Kościół jest jednonawowy, zakończony od południa, za ołtarzem głównym, półkolistym prezbiterium. Ale przy ścianach bocznych są trzy pary kaplic z arkadami do nawy głównej, a w niej ambona. W ołtarzu głównym, całym złoconym, z czterema kolumnami i tyluż dużymi posągami świętych nie licząc mniejszych rzeźb i detali, centralne miejsce zajmuje ?cudowny? obraz Matki Bożej Trybunalskiej.
?Cudowny? obraz Matki Bożej Trybunalskiej
O ciekawej historii i ogromnym znaczeniu. Pisząc o której posługuję się także informacjami zawartymi w folderze ?Piotrków Trybunalski. Sanktuaria maryjne? wydanym przez tutejsze Centrum Informacji Turystycznej. Na temat genezy tego obrazu są dwie legendy. Obie związane z jednym z młodych miejscowych kapłanów. Według pierwszej został on pogrzebany żywcem w kopalni wapna pod pobliskim Sulejowem. Drugiej ? dostał się do niewoli tatarskiej i groziła mu śmierć. W obu przypadkach uratowała go modlitwa do Najświętszej Marii Panny.
W podzięce udał się na pielgrzymkę do Rzymu, gdzie zamówił obraz Pocieszenia NMP i przywiózł go do Piotrkowa. Z faktów historycznych wynika, że wizerunek ten, namalowany na trzech deskach olchowych, powstał w okresie przejściowym między gotykiem i renesansem. Być może rzeczywiście we Włoszech, ale równie prawdopodobnie w Czechach lub południowych Niemczech. Zdaniem ekspertów ma on cechy XVI-wiecznego malarstwa cechowego. Według najstarszych zapisów pojawił się on w Piotrkowie w 1580 r. w związku z ustanowieniem w tym mieście siedziby Trybunału Koronnego, najwyższego sądu I RP.
Od fary, przez trybunał, do jezuitów
Trafił do tutejszej fary ? kościoła św. Jakuba i przed nim odprawiano uroczyste msze przed jesiennymi obradami trybunału. Następnie obraz ten przenoszono w specjalnej procesji do kaplicy sądowej w nieistniejącym już ratuszu w rynku, raptem niecałe 200 metrów. W ceremonii tej brali udział deputaci trybunalscy, sędziowie, palestranci, żołnierze Chorągwi Trybunalskiej oraz zjeżdżająca do miasta szlachta i tutejsi mieszczanie. Codziennie rano w kaplicy tej odprawiano mszę w intencji sprawiedliwych sądów. I pod tym obrazem przysięgi składali deputaci, sędziowie i świadkowie w poszczególnych procesach.
Po zakończeniu sesji trybunału, obraz wracał, także w uroczystej procesji, do fary na specjalne nabożeństwo. Gdy w roku 1792, w okresie II rozbioru Rzeczypospolitej, Trybunał Koronny zlikwidowano, obraz ten zamknięto w ratuszowym archiwum na 37 lat. Zwrócono go piotrkowskiemu społeczeństwu dopiero w roku 1829 i trafił on wówczas w obecne miejsce, do kościoła jezuitów. Opuścił je tylko raz, w 1905 r., na Wielką Wystawę Mariańską w Warszawie. Dodam, że poczynając od roku 1868 obraz ten był kilkakrotnie konserwowany. Ostatni raz, z przywróceniem mu historycznego wyglądu, w związku z jego papieską koronacją. Poświęceniem koron w 2004 w Rzymie przez Jana Pawła II i koronacją w 2006 r. przez Benedykta XVI w Warszawie.
Nie tylko ołtarz główny
W 2007 roku Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Kurii Rzymskiej wydała dekret ogłaszający Matkę Boska Trybunalską patronką polskich parlamentarzystów. A jego kopia trafiła do Sejmu. W kościele św. Franciszka Ksawerego poza ołtarzem głównym cenne są również wspomniane już ołtarze boczne i ambona. A także umieszczony na prawej ścianie nawy duży krucyfiks Ukrzyżowanego z adorującymi go dwiema postaciami oraz chór z organami. I chociaż w mieście jest sporo także innych, ciekawych i zabytkowych obiektów oraz miejsc, to będąc w nim nie wolno przegapić kościoła jezuitów ? sanktuarium Matki Bożej Trybunalskiej.
Jest to bowiem zabytek naprawdę wysokiej klasy, nie mówiąc już o jego wartości historycznej. Z kościołem tym związane są także moje osobiste wspomnienia. Był on przecież naszą gimnazjalną świątynią. Koło której przez cały powojenny okres mieszkania w rodzinnym mieście przechodziłem codziennie spiesząc na lekcje ?do Chrobrego? przez Stare Miasto. I wchodząc do gimnazjum, bo tak było najkrócej i najszybciej, ?tylnym? wejściem od strony ul. Pijarskiej, przy której jest fronton tego kościoła z wieżami. 9 maja 1945 r., gdy przed godziną 8.00 mijałem kościelne odrzwia, głos chyba wszystkich syren w mieście ogłosił koniec II wojny światowej?
Dodaj komentarz