Samnaun
Silvretta Arena, czyli wolnocłowe narty
Ponad 50 sklepów wolnocłowych ciągnie się przez Samnaun przy „prawdopodobnie najwyżej położonej głównej ulicy w Europie” (miasteczko leży na wysokości 1800 m n.p.m.) a dojeżdża się do niej czerwoną nartostradą o znamiennej nazwie „Duty Free Run”. Alkohol, kosmetyki, zegarki, biżuteria, torebki, ale także artykuły spożywcze po atrakcyjnych cenach są wabikiem również dla narciarzy rezydujących po austriackiej stronie Slivretta Arena. – Paliwo w cenach jak w Polsce, alkohole blisko połowę tańsze niż w naszych dyskontach – zauważa narciarz z Polski. – A ceny noclegów w zasadzie porównywalne z Ischgl.
Drugie życie Silvretta Arena
Za to nartostrady po szwajcarskiej stronie są łagodniejsze i bardziej nasłonecznione. Kultowy wręcz status ma zjazd do Alp Bella. Punkt początkowy trasy znajduje się przy górnej stacji wyciągu krzesełkowego Grivalea (2700 m n.p.m.) i zapewnia wyśmienity widok na cały masyw Silvretta. Trasa o średniej trudności odpowiednia do jazdy carvingowej, położona jest na nasłonecznionym, południowym stoku. Spod Grivalea i Visnitzkopf (2744 m n.p.m.) schodzą przede wszystkim czerwone trasy natomiast nartostrady na zachodnich zboczach są łatwe, niebieskie.
Ale do tych trudnych, przeznaczonych dla narciarskich ekspertów z Samnaun nie jest daleko. Większość z 11 czarnych nartostrad schodzi z wokół granicznego szczytu Greitspitz. Dojazd Twinlinerem, piętrową gondolą, zabierającą blisko 200 narciarzy, potem dwoma podgrzewanymi kanapami to w sumie ok 5 km.
Twinliner to wciąż jedyna możliwość przemieszczenia się z Samnaun na tereny narciarskie. Ale dzięki tej inwestycji w 1995 r., gdy nowoczesna gondola zastąpiła starą kolejkę linową, Silvretta Arena otrzymała drugie życie.
Którędy na Jaworzno i Andrychów?
Wyjątkowo trudna jest trasa 14a. Nie dorobiła się jeszcze wywołującej respekt nazwy jak np. Harakiri w Mayerhofen czy sportowej legendy jak Chuenisbuergli w Adelboden czy Lauberhorn w Wengen (inna rzecz, że na Silvretta Arena nie rozgrywa się zawodów narciarskiego Pucharu Świata), ale trasa ma 70-procentowy spadek i aby ją przygotować ratrak musi być wciągany na specjalnej linie – inaczej nie utrzymałby się na stromiźnie.
Nie znaczy to, że do Ischgl przedostaną się tylko orły narciarstwa. Początkujący powinni raczej wybierać niebieskie trasy prowadzące z granicznej przełęczy Idjoch na polanę Idalp, ze stacjami wyciągów i restauracjami. Przy jednej z nich stoi drogowskaz stworzony z nart i desek snowboardowych. Na biegun południowy jest stąd 15 130 km, zaś do Jaworzna – 990 km a Andrychowa – 863 km. A do Warszawy – 1100 km. Tak przynajmniej wynika z wyliczeń Doroty, Magdy i Patrycji, które podpisały się na „polskiej” narcie.
Samnaun ma swoich Bachledów i Gąsieniców
Hotele i sklepy wolnocłowe w większości należą do dwóch tutejszych rodzin. Zeggowie, nazywani tu królami Samnaunm, szczycą się tym, że to oni są pionierami tutejszego przemysłu turystycznego i pomysłodawcami wielkiej kolei gondolowej, która de facto umożliwiła stworzenie wielkiego regionu narciarskiego. Hanglowie – że to z ich rodziny pochodzi Martin, olimpijczyk i narciarski mistrz świata w supergigancie z kanadyjskiego Vail (1989 r.), zaś jego brat Christian, inicjatorem m.in. tras narciarstwa biegowego, parku wspinaczkowego i boulderingowego na Alp Trida oraz autorem i budowniczym wielu szlaków rowerowych, łączącym Samnaun z wieloma miejscowościami dolnej Engadyny.
Jednak obecnie najbardziej rozpoznawalnym mieszkańcem Samnaun jest Thomas Tumler, który właśnie po raz pierwszy sięgnął po zwycięstwo w alpejskim Pucharze Świata. – Czasem można go spotkać w wolnocłowym sklepie rodziców, pomaga ojcu – mówi Marcus Esser, szef miejscowej organizacji turystycznej.
Autor jest ekspertem narciarskim Travelplanet.pl























Dodaj komentarz