Rochers de Naye
Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami

Autorka: Anna Ochremiak
Na Rochers de Naye można oczywiście wejść pieszo. To jednak długa wyprawa – do pokonania jest ok. 13 km i 1600 m w pionie. Dobrym i ekonomicznym pomysłem jest wyjechanie na szczyt i zejście do miasta.
fot: ARO (3), MOB (3), montreuxriviera.ch (1), Maude Rion (1), Schweiz Tourismus / Stephan Engler (1)
Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
Wagoniki niespiesznie wspinają się najpierw wśród przedmiejskiej zabudowy, potem przez las i na alpejskie hale...
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
  • Rochers de Naye. Szarotki, świstaki i jezioro pod stopami
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Do tego miejsca mam stosunek szczególny: tu kiedyś-kiedyś miało miejsce moje pierwsze spotkanie z Alpami. Pamiętam je do dziś, bo zauroczyłam się tak, że zamiast wracać na dół do Montreaux, na jakąś uczoną konferencję, poszłam na wagary, w góry.

Teraz nastąpił czas powrotu. Na razie myślami, a gdy znikną covidowe ograniczenia – kto wie? Bo miejsce to piękne, widokowe. Łatwo dostępne, a przy tym jedno z tych, w których nudzić się nie będzie ani rodzina z małymi dziećmi, ani zwykły górski wędrowiec, ani ten szukający wrażeń na ferratach.

Niby nic, a jednak

Rochers de Naye (2042 m n.p.m.) to niewydatny szczyt ponad Szwajcarską Rivierą, czyli należącym do tego kraju wybrzeżem Jeziora Genewskiego (Lemańskiego). Niewydatny, bo 2 tys. m w alpejskich standardach to niewiele. Ale z piękną panoramą. Pod stopami ogromne jezioro, a wokół nieskończone morze gór, w którym wprawnym okiem, lub posiłkując się obrazkiem panoramy, można odróżnić i Mont Blanc, i słynny z północnej ściany Eiger. I ponazywać wiele innych szczytów.

Góra wznosi się między miejscowościami Montreux i Villeneuve, ale najprostszy dostęp do niej jest z tego pierwszego miasteczka – słynnego kurortu. A to za sprawą wyjeżdżającej najwyżej w kantonie Vaud naziemnej kolejki zębatej, która przez Glion i Caux wywozi na Rochers-de-Naye. Stacja znajduje się na wysokości 1968 m n.p.m. Wystarczy krótki spacer by stanąć na szczycie.

Kolejką tak, ale…

Kłopotem może być cena biletu. 70 fr w obie strony i 35 w jedną to poważna wyrwa w nierozbuchanym budżecie. Na dzisiejsze pieniądze to odpowiednio 290 i 145 zł. Zniżki dają SwissPass albo karta miejska Montreux. Warto dopytać  w biurze firmy MOB na końcu dworcowego tunelu. Kolejka startuje co pół godziny z peronu nr 8. Podróż trwa około 55 minut.

Wagoniki niespiesznie wspinają się najpierw wśród przedmiejskiej zabudowy, potem przez las i na alpejskie hale, które wiosną słyną z dziko rosnących narcyzów. Na łąkach pasą się wolnożyjące krowy, stoją urokliwe pasterskie domki. Raz z prawej, raz z lewej otwierają się widoki na jezioro.  Na dłużej kolejka zatrzymuje się w Caux, gdzie jest mijanka z wagonikami zjeżdżającymi z góry. Można tu wysiąść w drodze tam lub z powrotem i wskoczyć za pół godziny do kolejnego pociągu.

W stylu belle époque

Caux to mała wioska na wysokości 1000 m, z której mamy znów wspaniały widok na Jezioro Genewskie. Pierwotnie zagospodarowana była przez pasterzy, jednak pod koniec XIX wieku, gdy zbudowano kolejkę otwartą w 1892 roku, odkryto jej nowy potencjał. Bo były to czasy belle époque – okres rozkwitu, postępu, emancypacji, względnego pokoju w Europie i… pierwszego turystycznego szaleństwa.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 2

    Waldemar, 15 maja 2021 @ 06:57

    Jak chcesz jechać koleją do i po
    Szwajcarii to może coś Ci podpowie
    ten przewodnik :
    https://kolejnapodroz.pl/kolej-szwajcarii-przewodnik-dla-pasazerow/

    wędrowiec, 17 czerwca 2021 @ 10:49

    Zoo to zawsze zoo. Nic w tym nie ma dobrego, żeby trzymać świstaki w więzieniu. Choć – przyznać trzeba – mieszkają tam one we w miarę naturalnych warunkach.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij