Szklarska Poręba
Rzut oka na miasto z sanatorium Granit
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Duża kawiarnia znajdowała się naprzeciw jadalni, ale wyrzucili ją do pomieszczenia zastępczego, bez okien, nieprzytulnego, co chwila jakiś schodek, uciążliwe. Wygląda to jak przedsionek basenu, choć tenże jest na innym piętrze. W zależności od frekwencji, bo budynek jest na odludziu i przychodzą tylko miejscowi kuracjusze, robią tu wieczorki taneczne. Oprócz tego są kręgle, ciasny ping-pong i bilard. Wbrew reklamom nie ma Wi-Fi. Natomiast przy wyjściu z budynku jest termometr.
Kilka uwag o żywieniu i zakwaterowaniu
Tutaj nie da sie pojedynczo wybierać posiłków, jak w Domu Zdrojowym w Świeradowie (piszę o nim w odrębnym artykule). Nie ma gorących kolacji; są one ? niestety ? podobne do śniadań i zawierają mało warzyw. Raz poprosiłem, to mi trochę niechętnie zostawili obiad. Ale ogólnie jedzenie dobre.
Dostałem dla siebie pokój lichawy: ciasna trojka przerobiona z obszernej dwójki. Sterczące łóżka, trochę zagradzają drogę i człowiek potyka sie o nie; tylko dwa krzesła. Wieszaki niesłychanie wysoko, prawie staję na palcach aby sięgnąć. Trudno umyć ręce, bo bateria stojąca ledwo wystaje z tylnej płyty nad zagłębienie umywalki. Jedzenie wystawiłem na taras, na chłód, a tu patrzę, że ktoś sie do niego dobierał. Śmieszne, co za ludzie! A to koty grasują.
Rekonesans po okolicy
Jak się wyjdzie z budynku, to zorientować się jak i dokąd iść ? nie jest takie proste. Pewnie coś najbliżej, n. p. apteka, będzie w Średniej, której nie spenetrowałem, a i tak trzeba tam kawałek podejść. Posługując się mapką znalazłem swoje trasy, a są one bardzo ciekawe i różnorodne. Od głównego wejścia, t. j. Szóstego piętra, szeroka, mało uczęszczana szosa wykręca naokoło mokradła, i tam odbija się w prawo pod górkę utwardzoną drogą, która się robi coraz solidniejsza i dochodzi się nią pod kościół. Natomiast z dolnego wyjścia z budynku, poziom 0 przy sadzawce, biegnie ciekawy niebieski szlak w to samo miejsce pod kościół. Tamże, dalej stromo w dół uliczką z chodnikiem, wychodzi się do centrum Szklarskiej Poręby Górnej: placyk PKS, duży ruch i paskudnawo?
Oj, za bardzo nie wiesz o czym piszesz. Zwłaszcza o tym, że jak komuna to zrobiła, że daszki nie przeciekają i tynk nie odpada. Wręcz przeciwnie. Przez lata nie można było sobie z tym poradzić i duuużo lat minęło póki doprowadzono obiekt do normalnego użytkowania.
Mi się podobało.
Witamy wszystkich mam zamiar wybrać się do Granitu ale różne opinie kursują po sieć może ma ktoś jakieś filmik jak tam jest w miarę aktualny bo zdjęcia to się robi na Pokaz byłbym wdzięczny Janek