Szklarska Poręba
Rzut oka na miasto z sanatorium Granit
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Szklarska Poręba, położona na zachodzie Karkonoszy, jest miejscowością górską. I choć komercyjna, to interesująca.
Znajdują się tu: park dinozaurów, sztuczny park skałkowo-linowy i różnorakie muzea. A wszystko po to, aby przyciągnąć gawiedź. Niemniej Karkonosze to najbogatsze w minerały okolice Polski, wiec muzeum ziemi czy minerałów są tu całkiem na miejscu.
Nie ma klimatu do spacerów
Szklarska Poręba jest rozciągnięta: mamy oddzielne dzielnice ? Niżną, Średnią i Wyżną. Miedzy nimi są górki, wiec krajobraz jest bardzo urozmaicony. Tak przejść nią całą to może zajmie ze dwie godziny, przy czym nie ma jak przejść. Łączy je idąca wężem droga międzynarodowa mająca z jednej strony murek przy bystrej rzeczce Kamiennej, a z drugiej strome zbocze z gęstym lasem. Główna czy właściwa jest Szklarska Poręba Górna. Niestety główny quasi-deptak, t. j. ul. Jednosci Narodowej, to trasa międzynarodowa którą ciągną tiry. W jednym miejscu skały z dwu stron wchodzą nawet nieco w drogę, wiec piesi musza szybko przemykać jezdnią uciekając przed tirami. Jest jeszcze deptakowa ul. 1-Maja, gdzie jezdnia prawie dochodzi do domostw, z ledwo istniejącymi chodniczkami po bokach. No cóż, infrastruktura, wyraźnie zdezelowana, pochodzi z dawnych czasów, a teraz każdy ma auto. Miasta i miasteczka się duszą.
Sanatoryjny kolos
Na noclegi wynalazłem Centrum Rehabilitacji Rolników KRUS ?Granit?, znajdujące sie na uboczu Szklarskiej Poręby Średniej, w stronę Górnej. Imponujące: 8-pietrowy tarasowy budynek z basenem pływackim 25 m. Tych ośmiu pięter nie widać; wjazd główny jest bowiem od Szklarskiej Poręby Średniej i widzę tylko, że sterczą dwa piętra ułożone tarasowo. Niemniej w recepcji mówią, ze jesteśmy teraz na szóstym piętrze. Nie bardzo rozumiem. A bo jesteśmy na górce i z przeciwnej strony w dół zbocza spływają pozostałe kondygnacje. A jeszcze poniżej nich można podziwiać sadzawkę z kaczkami. Później dowiaduję się, że to specjalnie zbudowany na strużce zbiornik przeciwpożarowy. Bo sanatorium jest otoczone lasami iglastymi. Na dachach tarasów jest ułożona darń. Jak to komuna, znana z partackiej roboty, potrafiła zrobić, że daszki nie przeciekają, a tynk nie odpada? Natomiast w obecnym ustroju basen jest nieczynny ? pozostaje w wiecznym remoncie który nie może się zacząć.
We wnętrzu rolniczego gmachu
Wystrój wewnętrzny jest już skromny i leciwy: płyta laminowana, niemniej w dobrym stanie. Ściany pokojów i korytarzy są wykończone matą z włókna szklanego mająca strukturę plecionki. Pamiętam biura szwedzkiej firmy, w której pracowałem w latach 90. ? wtedy nowością były takie tapety. Sufit korytarzy jest wyłożony płytą dźwiękochłonną, przez co wyeliminowali efekt dudnienia ? hałasu. Natomiast tylko oczka świetlne w korytarzach powodują, że jest ciemnawo.
Oj, za bardzo nie wiesz o czym piszesz. Zwłaszcza o tym, że jak komuna to zrobiła, że daszki nie przeciekają i tynk nie odpada. Wręcz przeciwnie. Przez lata nie można było sobie z tym poradzić i duuużo lat minęło póki doprowadzono obiekt do normalnego użytkowania.
Mi się podobało.
Witamy wszystkich mam zamiar wybrać się do Granitu ale różne opinie kursują po sieć może ma ktoś jakieś filmik jak tam jest w miarę aktualny bo zdjęcia to się robi na Pokaz byłbym wdzięczny Janek