Paryż
Tłoczno na Wieży Eiffla

Została skonstruowana z okazji Wystawy Światowej w 1889 r. i stała się jedną z głównych atrakcji Paryża. Powstała w czasach rewolucji przemysłowej, wielkich odkryć naukowych oraz nowych trendów w architekturze. Jest dziełem inżyniera Gustawa Eiffel'a.
fot: Barbara Górecka
Paryż. Tłoczno na Wieży Eiffla
Wieża Eiffla składa się z trzech kondygnacji. Pierwsza znajduje się na wysokości 57 m, druga na 115 m. Na obu tych kondygnacjach są się restauracje, kawiarnie, sklepiki.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Wznosi się dumnie nad miastem i przyciąga wzrok z każdego niemal jego zakątka. Została skonstruowana z okazji Wystawy Światowej w 1889 r. i stała się jedną z głównych atrakcji Paryża. Powstała w czasach rewolucji przemysłowej, wielkich odkryć naukowych oraz nowych trendów w architekturze. Jej twórcą był inżynier Gustaw Eiffel.

Mierzy 320 metrów, waży 7 tys. Ton. Zbudowana została z 15 tys. metalowych części zespawanych ze sobą. Do spawania użyto 2.5 miliona nitów. Konstrukcja wsparta jest na czterech masywnych filarach osadzonych na cementowych podkładach. Wieża reaguje na zmiany temperatury i w związku z tym albo się kurczy, albo rozszerza. Różnica wysokości wynosi nawet 15 cm. Budowa wieży trwała 22 miesiące.

Wieża Eiffla składa się z trzech kondygnacji. Pierwsza platforma znajduje się na wysokości 57 m, druga na 115 m. Na obu są się restauracje, kawiarnie, sklepiki. Na drugiej znajduje się najlepsza francuska restauracja „Jules Verne”, a można się do niej dostać prywatną windą. Trzecia, najwyższa kondygnacja to taras widokowy. Jest tutaj maleńki bufecik. W pomieszczeniu za szybą znajdują się figury woskowe konstruktorów wieży.

Wieża Eiffla stoi na skraju parku Champ de Mars (Pole Marsowe), nazwanego tak od imienia rzymskiego boga wojny. Było to miejsce dawnych parad wojskowych. Park rozciąga się od Sekwany do École Militarie – XVIII-wiecznego gmachu szkoły wojskowej. Jednym z jej absolwentów był Napoleon. Dziś park jest terenem wypoczynku paryżan oraz miejscem organizacji różnych imprez kulturalnych.

Być w Paryżu i nie być na wieży to grzech…

Lecz wcale nie jest trudno „zgrzeszyć” w sezonie turystycznym. Najpierw ogromna kolejka do… kolejki, czyli windy. Trzeba kupić bilet na jazdę do samej góry. Windy znajdują się przy dwóch filarach: zachodnim i północnym. Czekanie w kolejce zajmie minimum półtorej godziny. Przed wejściem do hali obowiązkowa odprawa czyli prześwietlanie toreb, torebek, plecaków. Do drugiego poziomu dowozi winda przypominająca kolejkę szynową. Są to dwa wagoniki połączone pionowo i wyciągane po szynach. Tempo jazdy jest bardzo szybkie, ale nie odczuwa się mocno zmiany wysokości. Na każdej platformie winda się zatrzymuje i można wysiąść, ale nie radzę, bo dalsza jazda może okazać się niemożliwa. Teraz czas na kolejkę do malutkich wind, które pionowo wywożą na szczyt. Są tu cztery windy kursujące naprzemiennie. Czas oczekiwania to znów około godziny…

Wreszcie szczyt

Jest naprawdę fantastycznie. Panorama z góry jest niesamowita. Można tu naprawdę dłużej postać, no ale… przerażająca kolejka do powrotu. Każdy kto wjechał, to i wrócić musi… Znajduję się ponownie na drugiej platformie. Mam jeszcze trochę czasu więc chcę pozwiedzać i… klapa. Nie zginęłam w górach, w lesie, w wielkim mieście, za to zgubiłam się na Wieży Eiffla? Bardzo stresująca sprawa. Tłum ludzi, różne kolejki do zjazdu, do wyjazdu, pełno zakamarków… i biegam tak w kółko, próbuję znaleźć choć odpowiednią kolejkę. Przychodzi mi do głowy, żeby zejść pieszo, bo będzie szybciej, bo schodków tylko 1710… Jednak nie znajduję drogowskazu do schodów, które – wiem – znajdują się w południowym filarze. Jakimś  cudem tłum mnie wchłania do odpowiedniej kolejki i już zjeżdżam… Nic nie wyszło z mojego „zwiedzania”, poczułam ogromny niedosyt. Trzeba tu wrócić… poza sezonem.

Taka dość ważna uwaga

Skorzystanie z WC raczej się na Wieży Eiffla nie uda. Niby toalety są, ale nieczynne. Z tego przybytku należy skorzystać na dole, chociaż tam również ogromne kolejki…

Warto wiedzieć

W roku 1909 istniały plany zburzenia wieży. O wstrzymaniu tego projektu zadecydowały względy praktyczne, bo okazała się idealnym miejscem do umieszczania anten nadawczych niezbędnych dla rozwoju nowej dziedziny – radiotelegrafii.

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 3

    kasienka.te, 17 maja 2010 @ 11:36

    Tłok, ścisk i kolejki, to prawda. Ale na wieżę warto wjechać choćby raz w życiu. Tylko, że to bardzo droga impreza. Dla dorosłego – bagatela – 13 euro. Lekko licząc 52 złote! Dzieci mają jakąś zniżkę, ale wyobraźcie sobie czteroosobową rodzinę: dwie stówki poszły.

    anna, 17 maja 2010 @ 16:37

    O, to chyba jeszcze dorzucili, bo ja pamiętam cenę 11 euro. Też nie było mało, zwłaszcza że ta wycieczka rodzinna liczyła pięć osób.

    kkociubka, 14 grudnia 2010 @ 21:37

    Pamiętam, że chciałam wejść na piechotę, ale tylko jakieś dwa poziomy się dało (a może to jeden był?), ostatni już tylko windą. Trudne przeżycie, nawet jak ktoś nie ma lęków, przez tą ażurowość konstrukcji. Tak, dla widoku warto, choć inne go przyćmiły, ale to indywidualna sprawa. W sumie bardziej mi się podobało na Łuku Triumfalnym – tam też można wjechać na dach. O, Łuk, to było coś! W ogóle się nie spodziewałam, że on taki duży! I konstrukcja solidna. No i Łuk był nocą, a Wieża w dzień, więc to też pewnie grało rolę. I na Łuku, na szczycie, jest toaleta – i nie ma kolejek. I do dziś mnie ekscytuje, że przesikałam cały Łuk z góry na dół :)

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij