Poznań
W apartamentach cesarza i Führera
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Po odzyskaniu przez Wielkopolskę niepodległości w 1919 roku, zamek przechodzi na własność Skarbu Państwa i zostaje przekazany najpierw do dyspozycji Marszałka Piłsudskiego, a potem ? po pierwszych w Rzeczypospolitej wyborach ? do dyspozycji prezydenta. Co istotne: zarówno Marszałek, jak i prezydenci: Wojciechowski i Mościcki, często i chętnie korzystają ze swojej rezydencji. Pozostałą część niemałego w końcu budynku zajmuje Uniwersytet Poznański.
Podczas ostatniej wojny rozpoczyna się największa przebudowa zamku. Plan Adolfa Hitlera jest prosty: zakończyć zwycięsko w 1941 roku kampanię ze Związkiem Radzieckim i zamieszkać ? choćby tylko na jedną zimę ? w przebudowanym zamku, który będąc ? podobnie jak dla Wilhelma II ? najdalej na wschód wysuniętą rezydencją Führera, miał przypominać narodom słowiańskim o potędze Rzeszy. Właśnie dla Hitlera budynek zostaje mocno przebudowany; nie zachowuje się niemal nic z polskiego wystroju międzywojennego, a nawet ? z oryginalnego wyposażenia z czasów Hohenzollernów! Przebudowa, która trwa cztery lata, pochłania ostatecznie niemal 20 milionów marek (dla porównania: budowa ukończona w 1910 kosztowała sześciokrotnie mniej!). Powodem aż takich wydatków był przypuszczalnie fakt, iż Führer w młodości chciał zostać architektem, a po dojściu do władzy w 1933 stworzył plan całkowitej przebudowy Berlina.
Hitler jednak nie projektuje swojej przyszłej rezydencji sam, a powierza ją Albertowi Speerowi. Już od późnej jesieni 1939 roku w Poznaniu pracuje niemal 500 robotników. Speer usuwa niemal całe wyposażenie zamku, burzy piękną bizantyjską kaplicę, w miejsce której powstaje gabinet dla wodza; przestają istnieć sale: Tronowa i Paradna ? w nich powstają biura dla administracji Kraju Warty ? jak wówczas nazywano Wielkopolskę. Architekt nie zapomina też o bezpieczeństwie Hitlera ? w podziemiu powstają dwa schrony: jeden dla wodza, drugi ? gorzej wyposażony – dla niemal 400 osób. Sam Hitler jednak nigdy ? nawet w przejazdem ? w Poznaniu się nie pojawia. Ale dzięki temu, iż Führer miał wolę rezydować w grodzie nad Wartą, dziś Poznań może szczycić się posiadaniem jedynej zachowanej rezydencji Hitlera na świecie!
Po II wojnie zamek zostaje odbudowany niemal według pierwotnego projektu z początków XX wieku. Niemal ? gdyż zamiast 74-metrowej wieży odtworzono ją o ponad 20 metrów niższą. Dziś budynek służy jako Centrum Kultury ? regularnie odwiedza go dzieciarnia na spektakle teatralne, starsi ? na wystawy, wernisaże, koncerty, projekcje fimowe. Są tu rozgłośnie radiowe, puby, restauracje, muzeum….
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
autor jest członkiem grupy przewodników po Poznaniu VisitPoznan.info
Opowieść o zamku ciekawa, choć przyznam, ze byłam w Poznaniu i zamek wcale mnie nie zachwycił. Jednak gdy czytałam artykuł raziło mnie słowo Fuhrer pisane wielka literą. Czy to na pewno tak ma być? Nie bardzo mi się to podoba.
Też mi się to nie podoba, takie pisanie. Ale tak każe słownik, bo po niemiecku wszystkie rzeczowniki pisze się z wielkiej litery.