Cartagena
W tym mieście się nie śniada…

Autorka: Katarzyna Pąk
Po sobotniej zabawie Cartagena śpi. Ranek zaczyna sie dla nich około południa małym naparstkiem kawy. Uwielbiam Kolumbijczyków, nawet lubię tutejszych obnośnych sprzedawców… Biedny turysta musi rano wstać, nikt inny nie przejmuje ze czasem.
fot: Katarzyna Pąk
Cartagena. W tym mieście się nie śniada…
Polecam każdemu naukę choć podstawowego hiszpańskiego, a zobaczycie jak inaczej można się odnosić do siebie. Brakuje mi tylu barokowych wyrażeń by podziękować za uwagę i atencję, z jaką mi wciskają ciastka, naszyjniki, figurki czy kokosy z rumem.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Dzisiaj niedziela… zaczęłyśmy od szybkiego śniadania o godz. 7:30… A zgadnijcie, kto szukał knajpki ze śniadaniem o 7:30 w niedzielę? My dwie z Polski i jeszcze czwórka cudzoziemskich podróżnych. Kto by tu jadł śniadanie i to w niedzielny ranek?

Po sobotniej zabawie Cartagena śpi. Ranek zaczyna sie dla nich około południa małym naparstkiem kawy. Uwielbiam Kolumbijczyków, nawet lubię tutejszych obnośnych sprzedawców? Obsiedli nas dziś na Playa Blanc ? najpiękniejszej tu plaży w okolicy, ale zrobili to w tak ujmujący sposób, że nie można nawet się irytować.

Polecam każdemu naukę choć podstawowego hiszpańskiego, a zobaczycie jak inaczej można się odnosić do siebie. Brakuje mi tylu barokowych wyrażeń by podziękować za uwagę i atencję, z jaką mi wciskają ciastka, naszyjniki, figurki czy kokosy z rumem.

Cartagena jest piękna. Odnowiona, ciekawa, bogata i w bardzo dobrym stylu architektonicznym  XVII-wieczna starówka. Odnowiona! My mieszkamy za murami w szemranej kilkanaście lat temu dzielnicy. Jeżeli nie liczyć w sąsiedztwie kilku pań na stójkowej służbie w bramie, dziś nasza dzielnica  to lokalny koloryt Hawany, pomieszany z bohemą, knajpkami, klubami, muzyką? i jak tu spać? Biedny turysta musi rano wstać, nikt inny nie przejmuje ze czasem. Wieczorami ludzie rozmowni, siedzą przed domami… dzieci grają w piłkę, paniusie gaworzą, garkuchnie gotują pełną parą… słowem: sielanka.

Jest też Cratagena jak Miami, dla zainteresowanych. W slumsy nie zapuszczałyśmy się, choć przejeżdżałyśmy przez biedne dzielnice.

Jak do tego dodam, że patrole ćwiczą przed Obamą  na każdym rogu, to razem wygląda to na miasto w stanie oblężenia. Dowiedziałam się, że już bezpieczniej być nie może bo wywieźli z miasta ?nawet wariatow?, jak mi powiedziano. Jutro lecimy do Cali, choć chcemy zmienić bilet i polecieć do Neiva, bo to bliższe naszemu celowi miasto? ale kto to wiedział?

Fama guerrilli, narkotyków ciągnie się na tyle skutecznie za Kolumbią, że Lonely Planet wydało naprawdę najgorszy i nieuważnie napisany przewodnik, jakim się kiedykolwiek posługiwałam. Ale dzięki temu turystów mniej, ale i czas jest poza sezonem turystycznym?

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij