Nadole
W zagrodzie kaszubskiego gbura
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Nad jeziorem Żarnowieckim, poniżej wzgórza, na którym znajduje się górny zbiornik elektrowni szczytowo-pompowej, zobaczymy niewielki skansen ? Zagrodę Gburską we wsi Nadole.
Poniżej zagrody jest zejście nad jezioro, do niewielkiej przystani. Z pomostu widać na drugim brzegu ruiny niedoszłej elektrowni jądrowej w Żarnowcu. To właśnie plany budowy elektrowni stały się inspiracją do stworzenia skansenu, który ochroniłby zabytkowe zabudowania tej części Kaszub. Elektrownia nie powstała, mini-skansen tak. Otwarto go w 1987 roku.
Jego zalążkiem była pozostawiona in situ dziewiętnastowieczna kaszubska zagroda wykupiona od rodziny Rutzów, gburów, czyli zamożnych chłopów, gospodarzy, składająca się ze stodoły i chaty (checzy gburskiej). Dom zbudowano około 1846 roku dla rodziny wielopokoleniowej. Ma konstrukcję szkieletową (ryglową) wypełnioną gliną z sieczką; ściany pobielone. Dach naczółkowy, poszyty trzciną. Wewnątrz sprzęty domowe i gospodarskie z końca XIX i początku XX wieku. Stodoła pochodzi także z początku XX wieku. Ma taką samą, tradycyjną tu konstrukcję, jej ściany mają naturalny kolor gliny. Wewnątrz stała ekspozycja poświęcona pszczelarstwu. Stojąca w pobliżu XIX-wieczna obora została przeniesiona z Kartoszyna.
W skansenie stoi jeszcze jeden dom, który należał on do rodziny rybackiej z Nadola. Chata jest kryta trzciną, ma także konstrukcję ryglową. Wnętrze urządzono meblami i sprzętami pochodzącymi z lat 50. i 60. XX wieku. Obok budynek sieciarni i stara, zabytkowa łódź rybacka. W końcu wieś leży nad jeziorem. Warto też zwrócić uwagę na rekonstrukcję murowanej remizy strażackiej, która stanęła tu w 2007 roku, w setną rocznicę istnienia straży pożarnej w Nadolu.
Warto wiedzieć
* Skansen jest niewielki, ale ciekawy. Odwiedzić go warto jednak przed południem: w sezonie czynny jest co prawda do godz. 17-18, poza sezonem tylko do 14-15.
* We wsi, poza skansenem, jest jeszcze kilka starych chałup.
* Brzegiem jeziora Żarnowieckiego przebiegała w latach 1920-39 granica polsko-niemiecka. Całe jezioro, należało do Polski, ale po jego zachodniej stronie była tylko jedna kaszubska wieś, której mieszkańcy zadeklarowali przynależność do Rzeczpospolitej. Łączność z krajem utrzymywali jedynie drogą wodną, albo dwukrotnie przekraczając posterunki graniczne.
* W przystani, rozbudowywanej właśnie za unijne pieniądze cumuje stateczek Nadolanin. W sezonie można się wybrać na wycieczkę po jeziorze Żarnowieckim.
Po tym skansenie (malutki) oprowadzała bardzo sympatyczna pani, z ogromną wiedzą. Ciekawe, czy jeszcze tam jest. Warto posłuchać.
olgierd
Wybieram sie tam od dawna, najlepiej z pobytem w Bialogorze i zwiedzeniem rowniez Zarnowca.O Nadolu prawie
nilkt w Polsce nie wie. Cudze chwalimy, swego nie znamy…..