Dolina Chochołowska
Walna dolina… najdłuższa w Tatrach
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Dalej idziemy ścieżką, w poprzek wylotu bocznej Doliny Starej Roboty, która biegnie do Iwanickiej Przełęczy, grzbietowi Ornaku i głównej grani Tatr. Teraz bardziej stromo przez polanę Trzydniówka, skąd odchodzi w lewo szlak na Trzydniowiański Wierch. Następnie w dół, na skraj Polany Chochołowskiej, która należy do największych polan tatrzańskich. Idziemy wśród rzędów szałasów i szop tworzących tzw. letnią wieś, skupiającą niegdyś znaczne stada owiec i bydła. Ze ścieżki rozciąga się rozległa panorama na grań Tatr Zachodnich: Grześ, Rakoń, Wołowiec? Z tyłu potężny masyw Kominiarskiego Wierchu. Latem polana pokryta jest bujnymi trawami, a wiosną rosną tu krokusy. Z prawej strony polanę zamyka boczna grzęda Bobrowca, urozmaicona rzędem dolomitowych iglic zwanych Mnichami Chochołowskimi. Na skraju polany znajduje się największe w Tatrach schronisko. Wystawiono je w latach 1951-53.
Z prawej, na zboczu, zobaczymy drewnianą kaplicę. W 1983 roku, Papież Jan Paweł II spotkał się tu (w schronisku) z Lechem Wałęsą i jego rodziną.Górale, właściciele Wspólnoty Siedmiu Gmin do której należy Dolina Chochołowska, pragnąc upamiętnić ten pobyt Papieża Polaka, zbudowali góralską kapliczkę. Na ogromnym głazie umieszczono tablicę ze słowami papieża: Mogłem w dniu dzisiejszym spojrzeć z bliska na Tatry i odetchnąć powietrzem mojej młodości.
Umieszczono również dopisek: na to miejsce przybył Papież Jan Paweł II w dniu 23. V. 1983 roku.Nad krzyżem w drewnianej kapliczce wyryty jest na desce napis: Dziękujemy ci Boże, że przysłałeś tu Ojca świętego – (uprawnieni wsi Ciche).
Warto wiedzieć
Odcinek szlaku czerwonego, którym szedł Papież oznaczono paskiem koloru żółtego i nazwano „szlakiem papieskim”.
Odnoszę wrażenie, że autorka tak szła i szła Doliną Chochołowską. A jak dotarła do końca to się zatrzymała na progu schroniska. A przecież schronisko na Polanie Chochołowskiej zasłużyło choćby na kilka zdań opisu. Ma ciekawą architektutę i ciekawą historię. Tylko chyba za wrzątek trzeba płacić?
Miły forumowiczu, troszkę cierpliwości. O schronisku też się dowiesz ale wszystko w swoim czasie. Owszem, za wrzątek trzeba płacić w sali restauracyjnej ale na dole jest ogólnie dostępna kuchnia turystyczna wyposażona w czajnik elektryczny i nie tylko…więc wrzątek jest darmowy ;)
Pozdrawiam.
No dobrze, dobrze, poczekam. tak się tylko chciałem podroczyć.