Rzym
Widz w Koloseum
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Widzowie siadali w określonym porządku hierarchicznym, zgodnie ze ścisłą i warstwową naturą społeczeństwa rzymskiego. Najwyżej wdrapywali się (po schodach, bez windy) najbiedniejsi. Najniższy poziom z najlepszą widocznością zajmowały loże cesarza i westalek. Na tym samym poziomie, na szerokiej platformie znajdowały się miejsca dla senatorów. Często zamiast numerów, wygrawerowane były w kamieniu ich nazwiska (czytelne są jeszcze niektóre z nich, pochodzące z V wieku). Bezpośrednio nad senatorami zajmowali miejsca ekwici – zamożni rzymscy kupcy, bankierzy i przedsiębiorcy – nie senatorzy. A powyżej mieli swój poziom plebejusze. Nie była to warstwa jednolita. Stan zamożności wskazywał im miejsce w sektorze usytuowanym od strony areny – lepszym, lub w sektorze powyżej, cofniętym w głąb – z gorszą widocznością.
Były też na tym poziomie sektory dla konkretnych grup społecznych: żołnierzy w stanie spoczynku, kapłanów, pisarzy, a także dygnitarzy obcokrajowców. Rzec by można „na jaskółce”, zajmowali miejsca (również stojące) wszyscy pozostali. To galeria nosząca łacińską nazwę maenianum secundum in lignies czyli galeria druga pod płótnem z drewna. Był to poziom dobudowany przez cesarza Domicjana – właśnie z drewna. Z wysokości około czterdziestu metrów oglądali spektakle niewolnicy, biedacy i kobiety! Niektóre grupy zawodowe miały całkowity zakaz wstępu do Koloseum. I taki oto napis powiesiliby współcześni na wejściu: Grabarzom, aktorom i starym gladiatorom wstęp wzbroniony.
Przenieśmy się dwa tysiące lat wstecz i kupmy bilet na walkę gladiatorów. Jak wyglądał bilet, jakie zawierał informacje? Był to fragment numerowanego papieru, z oznaczeniem wejścia, poziomu, sektora i miejsca w rzędzie. Cesarz na pewno wchodził bezpłatnie. Zawiłe? Czysta logika.
Kiedy wejdziemy na przerzuconą współcześnie nad ruinami podziemi platformę, łatwo sobie wyobrazić wypełnioną widownię. Vomitoria, sektory, genialne rozwiązanie płynnego przepływu ludzi – nie będą tajemnicą i staną się czytelne.
Dodaj komentarz